Nowy numer 38/2023 Archiwum

Cześć, czyli hola!

Najpierw sam był na ŚDM w Madrycie. Potem pojechał na misje do Boliwii. Teraz znów chce wybrać się na ŚDM. Tyle że z Boliwijczykami. I do Polski.

Akcję „Z Boliwii do Polski” wymyślił o. Paschalis Tomasz Jędrzejas z Korbielowa, z górnośląskiej prowincji franciszkanów. Do Polski, w tym też na Górny Śląsk, chce w 2016 r. zabrać 8–10 młodych w wieku 19–25 lat. Pierwsi sponsorzy już są, potrzeba kolejnych. Co młodzi oddaleni od nas o tysiące kilometrów wiedzą o kraju nad Wisłą? Że tam urodzili się niektórzy z ich misjonarzy. Znają też św. Jana Pawła II, który, jak na razie, jako jedyny papież odwiedził ich kraj. Młodzi co niedziela uczestniczą także w spotkaniach formacyjnych „inspirowanych Polską”.

Przygotowując się na nie, o. Paschalis korzysta z serwisu Krajowego Duszpasterstwa Młodzieży „Czat ze Słowem”, innym razem młodym opowiada o Polsce albo organizuje dla nich spotkania rekreacyjne. Oczywiście, misjonarze są po to, żeby mówić o Bogu. Czasem trudno jednak w nauczanie nie wpleść polskich akcentów. Jedna ministrantka o. Paschalisa nauczyła się więc trudnego nawet dla Polaków wierszyka „Leży Jerzyk koło wieży”. Inni pytają, jak po polsku mówi się „hola” i łamią język na śmiesznie dla nich brzmiących cz, ś, ć w słowie „cześć”. – Kiedyś puściłem im po polsku teledysk, w którym padło słowo „łaska”. I wszyscy zaczęli się śmiać. Okazało się, że łaska w Boliwii znaczy… dać komuś klapsa – śmieje się o. Paschalis. – Ja również się tu uczę, cały czas. Z takich prozaicznych spraw: skosiliśmy trawę i zaczęliśmy ją zbierać. Wszyscy się na nas patrzą i mówią: „Niepoważni, czemu zbierają tę trawę?”. Tłumaczę, że to przecież brzydko wygląda. – „Ale jak ją zbierzecie, to nowa szybciej wyrośnie” – wspomina.

Jeżeli misjonarzowi uda się zebrać pieniądze na bilety lotnicze, jego młodzież w 2016 r. przez parę dni zamieszka gdzieś na Górnym Śląsku. Ojciec Paschalis chce im pokazać także Częstochowę, Oświęcim, planuje również zabrać ich nad morze. To dla niego ważne, bo w Boliwii morza nie ma. Jednak „egzotyczna podróż” do Polski ma być nie tylko przygodą, ale również formą rekolekcji. Na ŚDM do Krakowa pojadą ci, którzy angażują się w życie parafii. Przed wyjazdem, poza regularnymi spotkaniami, od o. Paschalisa otrzymali także ekstrazadania: rozważanie tematów i cytatów z Pisma Świętego towarzyszących poprzednim spotkaniom młodych świata z papieżem. Pomysłodawca liczy także na polsko-boliwijską wymianę doświadczeń w życiu młodego Kościoła.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast