Kończy się tydzień modlitw o jedność chrześcijan. Każdy wraca do swojej piaskownicy. i po bólu? Niekoniecznie.
Siedzisz w restauracji, w pubie czy w nieswoim mieszkaniu. Ktoś podaje ci darmową kolację. Potem zaczyna mówić o Bogu w taki sposób, w jaki być może nigdy o Nim nie słyszałeś. Jesz deser. Później masz czas, żeby zadać pytania, a nawet wyrazić swoje żale względem Boga i Kościoła. Mija kilka tygodni, miesięcy, rok i „dziwnym trafem” pozwalasz działać Duchowi Świętemu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.