Dziennikarz nie jest po to, żeby wystawiać laurki. Ale po wyjściu z tego budynku jest się pod tak silnym wrażeniem, że nie sposób napisać o tym miejscu w inny sposób...
To cudowny chłopiec, niezwykle inteligentny – pani Hanka przedstawia młodego mężczyznę na wózku inwalidzkim. Nie mówi, nie widzi dobrze, jego ciało jest pokrzywione. Komunikuje się za pomocą komputera, używając do pisania nawet własnego nosa. A jeszcze częściej językiem, w jakim przemawia, jest poezja i muzyka. – Kiedyś poprosił mnie, żebym posłuchała razem z nim pewnego utworu – dopowiada. – Były to „Mury” Jacka Kaczmarskiego. Słuchaliśmy oboje ze łzami w oczach. I kiedy się skończyło, powiedziałam, że tak kiedyś będzie, że wszystkie mury między nami – ludźmi runą. A on wtedy wskazał ręką na niebo...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.