Pani Nina nic nie zmieniła w pokoju Rafała. Czekała, aż poruszy się klamka i wejdzie jej syn. Dopiero w Himalajach, kiedy samolot leciał wzdłuż południowej ściany Lhotse, a ona zrzuciła bukiet nieśmiertelników, zeszło z niej ciśnienie. Poczuła, że po trzech latach odprawiła mu pogrzeb.
Tak o zmarłym w 1985 r. podczas wspinaczki na Lhotse Rafale Chołdzie mówi Ignacy „Walek” Nendza, wieloletni członek Klubu Wysokogórskiego w Katowicach, trener drugiej klasy w alpinizmie. Henryk Furmanik, Andrzej Hartman, Rafał Chołda, Jan Nowak, Mirosław Dąsal, Jerzy Kukuczka i Artur Hajzer – alpiniści. Wszyscy związani z katowickim Klubem Wysokogórskim. Wszyscy w górach pozostali na zawsze. Rodziny i przyjaciele z klubu prowadzą akcję budowy pomnika ich pamięci, który ma stanąć w parku Kościuszki w Katowicach niedaleko kościółka Michała Archanioła, gdzie co roku w ostatnią środę października odprawiana jest Msza św. w intencji tragicznie zmarłych himalaistów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.