W ten sposób lokalne władze chcą oddać hołd górnikom zmarłym w wyniku katastrofy w kopalni Mysłowice-Wesoła i wyrazić solidarność z ich rodzinami.
"W dwunastym dniu akcji ratowniczej w kopalni Mysłowice-Wesoła odnaleziono ciało zaginionego górnika. Niestety ta informacja nie była ostatnią złą, która do nas napłynęła. Dzisiejszej nocy oraz nad ranem zmarło dwóch górników - mieszkańców Mysłowic. Kolejni walczą o życie" - napisał w apelu do mieszkańców Edward Lasok, prezydent.
Apelem poprosił także, aby biorąc pod uwagę ogrom tragedii oraz łącząc się w bólu z rodzinami tragicznie zmarłych górników, powstrzymali się w środę od organizowania wszelkiego rodzaju imprez o charakterze artystycznym i rozrywkowym oraz o wyciszenie muzyki w ogólnodostępnych miejscach na terenie miasta.
Do tragicznego wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło wieczorem 6 października. Pod ziemią zapalił i najprawdopodobniej wybuchł metan. W chwili tragedii w miejscu zagrożenia znajdowało się 37 górników, poszukiwania ostatniego z nich zakończyły się w nocy z 17 na 18 października. Lekarz potwierdził jego zgon. Najbardziej poszkodowani górnicy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
W wyniku wypadku zmarło pięciu górników. Dwaj z nich, 28- i 29-latek, leczeni w CLO zmarli we wtorek, wcześniej umarli dwaj inni poparzeni górnicy: 26-latek i 32-latek. Kolejną ofiarą katastrofy jest 42-letni kombajnista, którego ratownicy górniczy odnaleźli w 12. dobie prowadzonych w bardzo trudnych warunkach poszukiwań.
W CLO wciąż leczonych jest kilkunastu górników. Trzech z nich pozostaje na oddziale intensywnej terapii. Według lekarzy stan jednego z nich poprawia się, stan pozostałych dwóch jest ciężki, ale stabilny.
Okoliczności katastrofy badają prokuratura oraz Wyższy Urząd Górniczy.