Zanim zaczniesz się modlić, pamiętaj: nie kradnij.
Kościół u ojców oblatów w Katowicach-Koszutce. Za chwilę zacznie się modlitwa kanonami wspólnoty z Taizé. Organizatorzy rozkładają dekorację, a my siedzimy w ławce. Mimochodem otwieramy "Skarbiec pieśni kościelnych". Na pierwszej stronie słowa, utrwalone czerwoną pieczątką: Nie kradnij!!!
Śmieszne to, bo od razu w głowie tworzy się dopowiedzenie tych słów: "Drodzy parafianie, nie wynoście książeczek z kościoła, bo inni nie będą mieli czym się modlić". To wersja pierwsza. Druga, bardziej bolesna, ale i bardziej prawdopodobna: "Drodzy parafianie, nie wynoście książeczek z kościoła, bo trzeba będzie kupić nowe".
A "nie kradnij" przypomina przecież o Dekalogu.
W takim razie może jest i trzecia wersja: "Drodzy parafianie, zanim zaczniecie śpiewać, przypomnijcie sobie Dekalog. A jeśli zrobiliście coś nie tak, pomyślcie, jak to zmienić".
Skarbczyk ewangelizuje? Czemu nie!