Projekt tworzony dla kobiet z myślą o kobietach. – Panie zdecydowanie bardziej lubią się spotykać – mówi Krzysztof Ociepa, zajmujący się organizacją widowni. – Nie spotkałem się jeszcze z projektem tego typu dla mężczyzn.

Przedsięwzięcie organizowane jest już drugi raz, poprzednie odbyło się w październiku zeszłego roku. Ze względu na to, że spotkało się z dużym uznaniem, zostanie powtórzone. Na pierwszy seans przyszło około 250 osób, liczba ta utrzymuje się zazwyczaj na stałym poziomie.

Pomysłodawczynią jest Katarzyna Pryc, kierownik kinoteatru "Rialto". – Staramy się zrobić coś innego – podkreśla K. Ociepa. "Rialto", jako kino z klasą, zakłada pewien dystans do widza. Zaprasza osoby, które cenią sobie dobrą rozrywkę, nie prymitywną. – U nas widzowie nie są atakowani zapachem popcornu i dużej coli – opowiada. – Po pozytywnym odzewie ze strony pań będących uczestniczkami pierwszej edycji myślę, że udało nam się stworzyć taką przestrzeń, gdzie kobiety czują się dobrze.

Na jutro zaplanowany jest film pt. „Podróż na sto stóp”, opowiadający o dwóch różnych światach – dystyngowanym, wyrafinowanym i podniosłym oraz prostym, zwyczajnym. Do jednego z nich należy Madame Mallory i jej restauracja z gwiazdkami Michelin, a  do drugiego – emigranci z Bombaju, otwierający skromny bar naprzeciwko renomowanego lokalu. Zapachy sławnych potraw Madame mieszają się z wielością zapachów hinduskich przypraw. Czy te dwa światy porozumieją się ze sobą?

Repertuar przygotowany dla płci pięknej (choć wstęp dla panów wcale nie jest zakazany, mają po prostu droższy bilet) ma być lekki, ma zafundować paniom chwilę oderwania się od codzienności. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, zaproszenie skierowane jest do wszystkich kobiet chcących skorzystać z kultury z klasą.

Szczegóły tutaj.