Kiedy tylko postanowili, że pójdą na pielgrzymkę z prośbą, żeby Pan Bóg dał im drugie dziecko, już pojawiła się Natalka. Była z nimi w brzuchu mamy, kiedy szli na Jasną Górę. Przedstawiamy historie, które opowiedzieli nam pątnicy.
Kasia i Łukasz jeszcze przed ślubem, w drugim dniu marszu na Jasną Górę
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Kasia Hibszer i Łukasz Paprotny
Najpierw przez 4 dni szli piechotą z grupą IV (chwałowicko-niedobczycką), a na Jasnej Górze... wzięli ślub. Ci dwoje trafili na siebie właśnie na Pielgrzymce Rybnickiej w 2006 roku, na noclegu w Tarnowskich Górach. – Poznaliśmy się w ciekawych okolicznościach... W kolejce do toalety i pod prysznice – śmieją się.
Przez dwa następne dni szli już na Jasną Górę razem. A po powrocie do domów zaczęli się spotykać. Kasia pochodzi z Rybnika-Niedobczyc, Łukasz – z Rybnika-Stodół. Ona pracuje jako hostessa i udzielając korepetycji z matematyki, on jest elektrykiem. W tym roku szli w tej pielgrzymce razem po raz drugi, po 8-letniej przerwie. A ślub wzięli na Jasnej Górze dokładnie w rocznicę swojego pierwszego spotkania – 3 sierpnia.
Tata Joachim (z prawej) i Natalia (w przyczepce), obok Matylda i mama Aleksandra
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Rodzina Wypychów
– Idziemy podziękować za córkę – mówi Joachim Wypych z grupy 2A (rybnickie os. Nowiny). Obok niego maszerują żona Aleksandra i starsze dziecko, 5-letnia Matylda. Achim pcha... przyczepkę rowerową. A z jej wnętrza po mijanych polach, na których trwają żniwa, ciekawie rozgląda się 15-miesięczna Natalka. – Dwa lata temu szliśmy w Pielgrzymce Rybnickiej z intencją, żeby pojawiło się kolejne dziecko w rodzinie. Idąc, jeszcze nie wiedzieliśmy, że żona już była w ciąży – mówi Joachim. A Aleksandra z uśmiechem dorzuca: – Więc nasza Natalka idzie w tej pielgrzymce już drugi raz! Przyczepek rowerowych, używanych zamiast wózków dziecięcych, pojawiło się w tym roku na Pielgrzymce Rybnickiej więcej. Miejsca w takiej przyczepce jest sporo, więc w razie zmęczenia mogła do niej wsiąść także Matylda. Ola i Achim mieszkają w Łukowie pod Rybnikiem. On pracuje w kopalni „Budryk”, ona – w sklepie. Szli w grupie z rybnickich Nowin, bo w niej mają przyjaciół. Razem z nimi i ich córeczkami maszerowały jeszcze siostra i bratowa Joachima.
Rodzina Szwedów na noclegu w Gliwicach prezentuje ewangelizacyjne koszulki
Joanna Juroszek /Foto Gość
Asia i Arek Szwedowie z Chwałowic
Należą do Wspólnoty Jezusa Miłosiernego. Razem ze swoimi przyjaciółmi ze wspólnoty pielgrzymowali w grupie IV w koszulkach z napisem: „Bóg kocha Ciebie dzisiaj”. Był to ich sposób na głoszenie Jezusa. – Koszulki zorganizowaliśmy na szybko, ale widać już owoce. Nie mieliśmy noclegu, na co ksiądz proboszcz powiedział: „Jak to są ci czerwoni, to mogą przyjść” – śmiali się. Asia i Arek przyznali także, że w czasie drogi spotkali się z miłymi reakcjami mijających pielgrzymów ludzi. Małżonkowie na Jasną Górę, już po raz drugi, udali się ze swoimi synami – 16-letnim Bartkiem, 9-letnim Mateuszem i 5-letnim Tymkiem.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się