Stanisław Piasta, emerytowany plutonowy pożarnictwa, skończył 99 lat.
Jest najstarszym mysłowickim strażakiem. W zawodowej straży pożarnej w tym mieście pracował od 1961 roku do 1981 roku, kiedy przeszedł na emeryturę.
Urodził się 15 lipca 1915 roku pod Wieluniem. Z zawodu wyuczonego był krawcem, ale podobał mu się zawód strażaka i postanowił się przekwalifikować. Wyszło to na dobre jemu i mysłowickiemu pożarnictwu, bo ten zawód ukochał.
Pan Stanisław przed wybuchem II wojny światowej przyjechał na Śląsk, jak wielu innych, w poszukiwaniu pracy. Tu sprowadził też swoją pierwszą żonę. Jako żołnierz brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. Owdowiał w 1956 roku, został sam z czwórką dzieci. Pracował w tym czasie jeszcze w zakładzie krawieckim przy ówczesnej ulicy Bytomskiej w Mysłowicach. Ożenił się ponownie i wspólnie z drugą żoną wychowali piątkę dzieci.
Po przejściu do Straży Pożarnej, zajął stanowisko dyspozytora i trwał na nim do emerytury.
Pochodzi z wielodzietnej i długowiecznej rodziny. Sam też miał piątkę dzieci, a teraz otoczony jest gromadką wnuków, prawnuków i…praprawnuków. Wnuków ma dwanaścioro, sześcioro prawnuków i dwoje praprawnucząt. To radość dla jego oczu, bardzo lubi, gdy są w jego otoczeniu zarówno dzieci jak i najmłodsze latorośle, które kocha jak każdy dziadek.
Dzisiaj jest już wdowcem po raz drugi. Mieszka w Domu Seniora w Katowicach, gdzie odwiedzają go najbliżsi, starsi i młodsi członkowie rodziny. Nie wszystkie dzieci są w pobliżu, rozproszyły się trochę, ale nie zaniedbują ojca i starają się być blisko niego jak najczęściej. W Domu Seniora jest otoczony specjalistyczną opieką. Nie jest w pełni sił, porusza się na wózku.
Umysł jednak ma sprawny. Pamięta wiele rzeczy z czasów swojej pracy w służbie strażaka, m.in. wielkie pożary, jak ten ogromny w rafinerii Czechowice.
Z okazji 99 urodzin solenizanta odwiedzili druhowie z Państwowej Straży Pożarnej, którzy pamiętają zawsze o swoim plutonowym i najstarszym koledze ze straży. Z życzeniami przyjechał komendant PSP w Mysłowicach Krystyn Bebło, st. bryg. w stanie spoczynku Krzysztof Guła i st. ogniomistrz, również w stanie spoczynku, Stanisław Sikora. Życzyli mu już nie tradycyjnych stu lat, bo byłby to nietakt, ale 200 lat w zdrowiu i w otoczeniu bliskich.