Jego ciało znaleziono w kopalni "Rydułtowy-Anna", 1000 m pod ziemią.
39-letniego górnika znaleziono bez oznak życia przy stacji zwrotnej przenośnika taśmowego w poniedziałek 7 lipca o godz. 15.11 w KWK "Rydułtowy-Anna", należącej do KW SA. Natknął się na niego pracownik następnej zmiany, która dopiero rozpoczynała pracę.
Górnik, który zginął 7 lipca, obsługiwał w kopalni inny przenośnik niż ten, przy którym go znaleziono. Mężczyzna miał ponad 20-letni staż zawodowy w górnictwie. Lekarz stwierdził zgon, którego przyczynę określił wstępnie jako urazy klatki piersiowej i narządów wewnętrznych.
To już 14. wypadek śmiertelny w polskim górnictwie w bieżącym roku, w tym 11. w górnictwie węgla kamiennego. W ubiegłym roku w polskim górnictwie było 21 wypadów śmiertelnych (14 w górnictwie węgla kamiennego).