- Z początkiem września pielgrzymujemy do Częstochowy. Pod koniec stycznia wspólnie kolędujemy przy panewnickim żłóbku. Natomiast na przełomie maja i czerwca spotykamy się na modlitwie w Piekarach Śląskich - mówią, a raczej migają niesłyszący.
Dla każdego z nich te wydarzenia są niezwykle ważne. Są nie tylko okazją do wspólnej modlitwy, ale i do spotkania. Na co dzień głusi z naszej archidiecezji spotykają się w ośrodkach duszpasterskich rozmieszczonych w poszczególnych śląskich miastach (Katowice, Chorzów, Tychy, Mikołów, Żory, Rybnik, Wodzisław, Jastrzębie). To właśnie tutaj mają okazję, aby uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej dla nich w języku migowym. Jednak kilka razy w roku wspólnie pielgrzymują. Dzisiaj takie wydarzenie miało miejsce w Piekarach Śląskich. Wśród uczestników gromadzą się nie tylko głusi z naszej archidiecezji, ale również przyjeżdżają niesłyszący z tak odległych miast, jak Cieszyn czy Bielsko-Biała. Do Piekar przyjeżdżają też pielgrzymi z Tarnowskich Gór, jak i Sosnowca i Dąbrowy Górniczej.
Spotkanie rozpoczęło się przy kościele kalwaryjskim. Tam każdy niesłyszący dostał dokładny program pielgrzymki. Już na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem Eucharystii na piekarskim wzgórzu można było zobaczyć mnóstwo osób, które serdecznie się witają i "opowiadają" o swoich doświadczeniach - radościach i trudnościach codziennego życia. Takim spotkaniom zawsze towarzyszy mnóstwo emocji. Dla niektórych niesłyszących jest to jedna z niewielu okazji, aby spotkać się w szerokim gronie osób, które również żyją w świecie ciszy. Tym bardziej ważne jest dla nich umocnienie, które płynie z doświadczenia wspólnoty.
Duszpasterze porozumiewają się z niesłyszącymi ich językiem
Jan Rosołowski
Mszy przewodniczył ogólnopolski duszpasterz niesłyszących ks. Jan Sołtysik, a koncelebrowali księża posługujący wśród niesłyszących. Sami głusi natomiast pełnili na niej posługi - czytania, psalm, modlitwa wiernych. W takiej scenerii liturgia słowa z Niedzieli Zesłania Ducha Świętego o mówieniu różnymi językami nabiera szczególnego znaczenia. Wszyscy mogą usłyszeć swój język. Mogą się nim swobodnie posługiwać.
W czasie homilii ks. Jan posłużył się slajdami, które wszyscy w kościele mogli zobaczyć. Dotyczyły działania Boga w naszym życiu. Taki sposób prezentacji Bożego słowa niezwykle pomaga niesłyszącym w zrozumieniu prawd wiary. - Mając dzisiejsze techniczne możliwości, należy z nich korzystać, zwłaszcza że bardzo dobrze sprawdzają się wśród niesłyszących - wielokrotnie podkreśla ks. Jan. - Dzisiejsze młodsze, ale i starsze pokolenie głuchych doskonale radzi sobie w świecie współczesnej techniki, a zwłaszcza internetu. Staramy się więc być obecni i w tej przestrzeni, aby wspierać niesłyszących.
Po Mszy św. niesłyszący modlili się nad grobem ks. prał. Konrada Lubosa. Ten śląski kapłan, pochodzący z Piekar Śląskich, całe swoje posługiwanie poświęcił na pracę wśród niesłyszących. Mimo że od jego śmierci minęło już 15 lat, pamięć o nim w środowisku niesłyszących jest cały czas żywa. Każdorazowo pielgrzymka do Piekar jest związana z modlitwą przy jego grobie.