W środę na stadionie sportowym w Lędzinach odbyły się Igrzyska Osób Niepełnosprawnych z powiatu bieruńsko-lędzińskiego i okolicznych miast. Wzięło w nich udział 420 osób.
Jak na prawdziwe igrzyska przystało zapalony został znicz olimpijski, w niebo wypuszczono gołębie i setki kolorowych baloników.
Igrzyska lędzińskie w tym roku odbyły się już po raz 15. Tradycja tych igrzysk jest zaledwie o parę miesięcy krótsza niż ma sam powiat. Pogoda dopisała i utrzymała się do końca zabawy. Organizatorzy przyznali się, że wymodlili ją razem z kapłanami, na czele z ks. Krzysztofem Bąkiem, dyrektorem Caritas Archidiecezji Katowickiej.
W igrzyskach udział wzięło ponad 20 reprezentacji różnych ośrodków opiekuńczych, rehabilitacyjnych, przedszkoli, szkół i placówek integracyjnych, stowarzyszeń z Katowic, Mysłowic, Tychów, Pszczyny, Borowej Wsi, Oświęcimia i całego powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Łącznie 420 uczestników, którym pomagało prawie 200 wolontariuszy, a z trybun stadionu kibicowało ponad 1000 uczniów z powiatowych szkół.
W igrzyskach wzięły udział osoby niepełnosprawne od przedszkola po dorosłych o różnym stopniu dysfunkcji, a dyscypliny sportowe dostosowane były do poziomu wieku i stopnia upośledzenia.
- Igrzyska są formą integracji, ale też lekcją społeczną dla uczniów sprawnych - mówiła Lidia Żurek z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, które jest ich współorganizatorem, wraz z powiatem bieruńsko-lędzińskim i ośrodkiem "Błogosławiona Karolina" Caritas Archidiecezji Katowickiej oraz stowarzyszeniami.
Uczestnicy igrzysk wmaszerowali, prezentując się przed władzami powiatu i okolicznych miast oraz gmin, prowadzeni przez orkiestrę KWK "Piast" oraz mażoretki z Wilamowic, mistrzynie Polski, a także przez czirliderki z Imielina.
Gości, uczestników, osoby im towarzyszące oraz setki kibiców powitał gospodarz igrzysk - starosta powiatu Bernard Bednorz
-Marzeniem każdego, kto organizuje imprezę, jest, by się udała i to marzenie nasze się spełniło – mówił starosta. - Jest pogoda, dopisali uczestnicy i wolontariusze, jest radość.
- Cieszymy się, że jest ich tylu. Początkowe igrzyska rozpoczynaliśmy z kilkunastoma osobami, teraz jest nas ponad czterystu, to wspaniałe - mówiła Lidia Żurek. - Na tych igrzyskach nie ma przegranych, każdy otrzymał medal i każdy został doceniony.
Po emocjach sportowych wszyscy uczestniczyli w pikniku integracyjnym.