Muzycy i akademicy pożegnali w Katowicach jednego z wybitniejszych śląskich kompozytorów i pedagogów.
W archikatedrze Chrystusa Króla została odprawiona Msza św. pogrzebowa w intencji śp. prof. Józefa Świdra. Eucharystii przewodniczył ks. Stanisław Puchała, emerytowany proboszcz katowickiej katedry. Słowa współczucia dla rodziny i przyjaciół skierowali biskupi: metropolita katowicki abp Wiktor Skworc oraz bp Roman Pindel, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej. Homilię wygłosił ks. prof. Antoni Reginek. - Trzeba mieć dobry słuch nastawiony również na głos Boga - mówił kaznodzieja. - Zmarły profesor Józef miał świetny słuch nastawiony również na dźwięki Bożej Miłości. W Jego twórczości czasem słychać było te dźwięki, pochodzące jakby z drugiego brzegu.
Ksiądz profesor przypomniał jedno wydarzenie z życia zmarłego kompozytora. 16 października 1998, w 20. rocznicę wyboru Jana Pawła II na papieża, na Placu św. Piotra wystąpił ogromny, ponad 200-osobowy, chór złożony ze śląskich śpiewaków. Zaśpiewał on dla ojca świętego "Moją piosnkę", kompozycji Józefa Świdra. - W tym czasie sam mistrz osobiście wręczał papieżowi partyturę swojego utworu.
Zmarły profesor był człowiekiem niezwykle prostym, skromnym, pełnym szacunku i życzliwości dla innych. Przyznawał się do wiary i wyznawania wartości chrześcijańskich. - Gdy miał chwile wolne, przemykał do kościoła garnizonowego w Katowicach, siadał w ciszy i słuchał... może tej Bożej muzyki? - mówił ks. prof. Reginek. - Jestem przekonany, że profesor został zaproszony przez Pana do chóru zwycięzców. Wykonuje swe pieśni w obliczu nowego nieba i nowej ziemi, świadomy, że odniesionego zwycięstwa nic już nie cofnie.
Śp. prof. Józef Świder był autorem ogromnej liczby utworów przeznaczonych dla zespołów chóralnych. Pieśni z przeznaczeniem właśnie na chór tworzył przez kilkadziesiąt lat swojego życia. Weszły one do powszechnego repertuaru zespołów polskich i zagranicznych. Pozostawił po sobie obszerne dzieło, obejmujące różnorodne gatunki i formy muzyczne: opery, koncerty, muzykę kameralną, pieśni. Na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach był jednym z najdłużej pracujących profesorów, m.in. był jej dziekanem i prorektorem. Pracował do 70 roku życia.
Był wielokrotnie odznaczany, m.in. Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Nagrodami Ministra Kultury i Sztuki, Nagrodą Ministra Edukacji za działalność pedagogiczną, Nagrodą Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci.
Zmarł 22 maja w szpitalu w Katowicach. Został pochowany na katowickim cmentarzu przy ul. Sienkiewicza.