Dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II

Przemówienie abp. Wiktora Skworca do pielgrzymów w Piekarach Śl. wygłoszone podczas pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców 25 maja 2014 r.

Komentarz poety:

„ Na okręcie głupców
Zbudowanym z łupiny orzecha
Odwrócił się porządek wartości.
Prawda stała się złudzeniem
A  złudzenie prawdą.

Ludzie,
(...)
Ryczą przy wtórze lutni
Pieśń radosnej rozpaczy,
Apokalipsę brzuchów” ... 

(R. Brandstaetter, Hieronim Bosch).  

A my w sytuacji powszechnej konsumpcji mówimy: Rodzina jest Miłością Wielka. Miłością Boga i ludzi zdolnych do wierności i ofiary, do jej codziennego budowania w relacjach przebaczenia i wzajemnego szacunku. Ludzi zdolnych do budowania wspólnymi siłami rodziny, która jest domowym Kościołem.

Na Górnym Śląsku żyjemy teraźniejszością i przyszłością, ale umacniamy się przeszłością. I mamy obowiązek mówienia historycznej prawdy. Trudno nie przywołać także, zamęczonego 70 lat temu w obozie koncentracyjnym w Mauthausen, Henryka Sławika (1894-1944) z Szerokiej koło Jastrzębia, polskiego dziennikarza, który w czasie wojny był jednym z organizatorów pomocy polskim uchodźcom (w tym Żydom), którzy znaleźli się na Węgrzech. Chcemy o tek wspaniałej postaci pamiętać.

Integralną częścią naszej historii jest również „wywózka” tysięcy Górnoślązaków począwszy od lutego 1945 roku do niewolniczej pracy w ZSSR. Jesienią ubiegłego roku razem z delegacją samorządową naszego województwa byliśmy w Donbasie i w Doniecku szukać ich śladów i zostawić znaki naszej pamięci: upamiętniające ich tablice i dzwon pamięci. Wtedy w Doniecku, w kościele św. Józefa zostały wypowiedziane następujące słowa:

„Ludność Górnego Śląska stała się zdobyczą wojenną Stalina – „żywą reparacją” wojenną. Jej obliczem był także rabunek dóbr materialnych, na wschód wywożono bowiem różne elementy bogatej infrastruktury przemysłowej. „Wywózka” mieszkańców Górnego Śląska i śmierć ponad połowy deportowanych uruchomiła proces głębokich zmian, jakie dotknęły rodziny i cały region. A po powrocie o swoim losie nie mogli mówić, bo noc stalinizmu i systemu komunistycznego, jaka zapadła nad Polską, nie pozwoliła ujawnić dramatu dziesiątków tysięcy ludzi i rodzin. Trzeba było czekać aż nadejdzie wolność i uwolni swą siostrę, prawdę”.

Drodzy!

Niedaleko stąd, bo w Radzionkowie powstaje muzeum – „Centrum Dokumentacji i Deportacji Górników do ZSRR w 1945 roku”. Burmistrzowi tego miasta jesteśmy wdzięczni za inicjatywę i realizację projektu, a wielu radom miast i gmin oraz Urzędowi Wojewódzkiemu za wsparcie tej ważnej instytucji służącej umacnianiu pamięci i tożsamości. Temu samemu służy inicjatywa upamiętnienia ofiar przemysłu górniczego na Górnym Śląsku: „Trasa Pamięci – Kalwaria Górników” powstanie na hałdzie kop. „Murcki”. W jednym miejscu zamierzamy uczcić wszystkich poległych i ukazać, że śląskie umiłowanie Ojcowizny ma kolor ludzkiej krwi i potu codziennej pracy. Scenariusz tej wystawy napisało życie, a naszym obowiązkiem jest przełożyć naszą pamięć, korzystając z pomocy Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach i Politechniki Gliwickiej, w piękny, trwały i przemawiający monument wpisany w drogę krzyżową Syna Człowieczego, Jedynego Odkupiciela Człowieka. W realizację tego dzieła zaangażowało się już wiele podmiotów życia gospodarczego i społecznego.

Kiedy jesteśmy już przy temacie górnictwa, to nie możemy mówić jedynie o historii. Dlatego z niepokojem obserwujemy na Górnym Śląsku to, co się dzieje w górnictwie i z górnictwem. Wielu z was mogłoby się o tym kompetentnie wypowiedzieć...  To nie pierwszy kryzys, przez który przechodzi górnictwo na Górnym Śląsku – wszyscy wiemy, że wymaga ono ciągłej restrukturyzacji. Z uwagą śledzimy dialog, jaki się toczy na temat zaistniałej sytuacji; trzeba rozmawiać – właściciel, zarządy spółek i strona społeczna – i tym rozmowom udzielamy moralnego poparcia. Z tym jednak, że problemów górnictwa nie da się wyizolować od uwarunkowań społecznych, stąd rodzi się postulat stabilności polityki energetycznej i jasnego opowiedzenia się – czego jako państwo chcemy – oparcia bezpieczeństwa energetycznego na własnych surowcach – czy na imporcie źródeł energii i samej energii... Tych problemów nie da się rozwiązać „z doskoku”. Wszystkie trudne sprawy górnictwa – w tym wasze bezpieczeństwo, wszak schodzicie coraz głębiej – powierzamy Bożej Opatrzności i św. Barbarze, waszej patronce i wierzymy w siłę dialogu. Wydaje się, że potrzebny jest okrągły stół w sprawach górnictwa, a także poważna debata nad kwestiami naszego regionu, co usilnie postulowała Rada Społeczna w opublikowanym w styczniu dokumencie „Głos z Górnego Śląska”.

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..