Tomasz Rożek, nasz kolega z redakcji "Gościa", zaprezentował w Katowicach swoją nową książkę "Kosmos".
Jego spotkanie autorskie w Rondzie Sztuki (koło Spodka) poprowadził drugi nasz kolega z "Gościa" Marcin Jakimowicz, znany dotąd jako autor poruszających rozmów duchowych. Tomek Rożek tłumaczył mu, jak wyglądają skale w Układzie Słonecznym i całym wszechświecie. Mówił, że chciał kiedyś pokazać je na stronach naukowych "Gościa", ale nie był w stanie. Najmniejsze planety przy naszym Słońcu musiałyby mieć wielkość jednego piksela, czyli byłyby prawie niewidoczne w druku. W dodatku, żeby oddać ich odległość od Słońca, trzeba by je narysować poza gazetą, jakieś 3 metry od biurka Tomasza... Czyli, jak dopowiadał Marcin Jakimowicz, w redakcyjnej toalecie.
- Przyjmijmy, że Słońce jest kulą o średnicy 700 milimetrów - pokazywał Tomasz Rożek. - Merkury ma wtedy wielkość główki od szpilki i znajduje się 30 metrów dalej. To oznacza, że musielibyśmy wyjść z tej sali. Pas Kuipera byłby 4 km stąd - tłumaczył. - Czyli Panewniki - rzucił Marcin Jakimowicz. Kiedy Tomek Rożek doszedł do omawiania pełnego komet Obłoku Oorta, który znajduje się na krańcach Układu Słonecznego, Marcin Jakimowicz znów dorzucił, że według tej skali są to pewnie okolice Żor.
Tomasz Rożek, doktor fizyki, jest znany z mówienia o nauce w taki sposób, że wszystko wydaje się w niej proste i fascynujące. W taki też sposób opowiadał o zawartości swojej nowej książki "Kosmos". Odpowiadał na pytania o Wielki Wybuch, a właściwie o to, co wydarzyło się tuż po nim. Tuż po, czyli już bilionowe części sekundy po tym wydarzeniu, które zapoczątkowało ewolucję wszechświata, mającego wtedy wielkość jednego kwarka. A kwarki to najmniejsze znane "cegiełki" tworzące materię; z kwarków są zbudowane protony i neutrony. O samym momencie Wielkiego Wybuchu i o tym, co było przed nim, naukowcy nie wiedzą jednak kompletnie nic.
Marcin Jakimowicz nie byłby sobą, gdyby nie sprowokował swojego rozmówcy do wypowiedzi o Panu Bogu. Pytał, czy nasza wiedza o kwarkach i o Stworzycielu nie wykluczają się wzajemnie. Tomasz Rożek odpowiadał, że niektórych fizyków ich badania doprowadziły do utraty wiary w Boga, a innych do jej utwierdzenia. On sam należy do tej drugiej grupy. Zanim zaczął zawodowo popularyzować naukę, zajmował się fizyką cząstek, czyli najmniejszymi cegiełkami naszego świata. - Zobaczyłem, jak to jest tam w środku pięknie poukładane - stwierdził autor książki "Kosmos".