Relikwie młodego José, jednego z bohaterów filmu "Cristiada", trafiły do parafii w Rudzie Śląskiej-Goduli.
Obraz bł. José Luisa Sancheza del Rìo w kościele w Rudzie Śląskiej-Goduli. Na pierwszym planie jego relikwie Przemysłw Kucharczak /GN Księża z Goduli nie wiedzieli, że właśnie w dniu, w którym relikwie błogosławionego, bohaterskiego chłopaka do nich dotarły, ukazał się papierowy „Gość” z dołączonym filmem „Cristiada” na płycie. Przypadek czy nie, ułożyło się to w sposób fantastyczny.
Program peregrynacji
W parafii Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Rudzie Śląskiej-Goduli (ul. Karola Goduli 22) będzie można aż do niedzieli modlić się przed relikwiami błogosławionego.
W piątek 9 maja o godz. 16.30 na Mszy świętej szkolnej z José (Józefem) spotkają się dzieci. O 18.40 zacznie się adoracja Najświętszego Sakramentu i cicha modlitwa przed relikwiami młodego męczennika. O godz. 19 – katecheza o błogosławionym José, na którą zaproszona jest młodzież szkolna i akademicka. O godz. 20 – modlitwa przy grocie za wstawiennictwem José w intencji prześladowanych za wiarę i Apel Maryjny.
Modlić się za wstawiennictwem José przed jego relikwiami można także w sobotę 10 maja o godz. 19 oraz w niedzielę 11 maja po każdej Mszy św. Są one odprawiane o 7.00, 9.00, 10.30 (dla dzieci), 12.00, 16.30 i 20.30 (recytowana). Na niedzielną Mszę o godz. 12 zaproszeni są szczególnie maturzyści i studenci.
W parafii w Goduli także nabożeństwa majowe są odprawiane w stylu meksykańskim. Nad obrazem błogosławionego José jest zawieszona kopia niezwykłego wizerunku Matki Bożej z Guadelupe, a księża przed rozpoczęciem nabożeństw przez kilka minut opowiadają o nim.
Bohaterska śmierć
José Luis Sanchez del Rìo wraz z meksykańskimi powstańcami „Cristeros” walczył w obronie wiary z prześladującym Kościół rządem. W 1928 roku, gdy miał 15 lat, dostał się do niewoli. Wytrzymał straszne tortury, którymi kaci chcieli go zmusić do wyrzeczenia się wiary. Już po tym, jak został pchnięty nożem, krzyknął: „Viva, Christo Rey!” (Niech żyje Chrystus Król!). Kiedy w końcu zirytowany oficer zastrzelił go z pistoletu, chłopak upadł i przed skonaniem nakreślił na ziemi własną krwią znak krzyża.
Jego relikwie pozostaną jeszcze przez krótki czas na Śląsku – w przyszłym tygodniu pojadą do parafii w Brzozowicach-Kamieniu (dzielnicy Piekar Śląskich), a później do Świetochłowic-Piaśników.