Rzadko się zdarza, żeby biskup głosił rekolekcje. I to jeszcze szkolne.
W Wodzisławiu Śl. naukę rekolekcyjną dla licealistów z Zespołu Szkół im. 14. Pułku Powstańców Śląskich wygłosił krakowski biskup pomocniczy Grzegorz Ryś. Choć należy do wybitnych intelektualistów, ten teolog i historyk średniowiecznego Kościoła potrafi też mówić w sposób poruszający ogół słuchaczy.
Jak szkole udało się ściągnąć go 11 kwietnia na Śląsk? Okazuje się, że bp Ryś ma w Wodzisławiu ciocię i wujka. – Czyli nie jest ksiądz biskup całkiem gorolem? – zagadnęliśmy go z nadzieją. – Jestem. To mój wujek się w Wodzisław wżenił. Mam też kuzynów w innych śląskich miejscowościach, ale wszyscy są z tego wodzisławskiego pnia – zdradził nam.
Mówił młodym o bogatym młodzieńcu, który pytał Jezusa, co ma zrobić, żeby osiągnąć życie wieczne. – Jezus był tak inny, tak nie przystawał do sposobu życia i myślenia młodzieńca, że to wzbudziło w nim pytanie. A czy wy macie do Niego pytanie? Jeśli nie, to znaczy, że jeszcze Go nie poznaliście – stwierdził. Cytował słowa papieża o tym, że doczesność wypełnia nam cały horyzont myślenia. – Teraz są rekolekcje, ale dzisiaj się skończą. Potem weekend. I święta, można odetchnąć. Potem matura. Domek trzeba postawić, jakąś pracę znaleźć... Ciągle tu i teraz, tu i teraz. Obracamy się ciągle wśród tego, co sami produkujemy. Papież Franciszek mówi, że żyjemy w świecie prowizorki – dodał.
– Czy to jest ten poziom życia, który nas zadowala? Na pewno? Że zjadłeś, że się wyspałeś, żeś wypił? Co ci daje wiara? Życie wieczne. Jak żeście przyszli do kościoła po co innego: sorry, nie ma. Nie ten sklep – stwierdził biskup. Opowiedział młodym, że bogaty młodzieniec dostał od Jezusa odpowiedź, której się nie spodziewał. Jezus spojrzał na niego z miłością i powiedział, żeby sprzedał wszystko, co ma, i poszedł za nim. – Dowiedział się: słuchaj, życie wieczne jest bliżej, niż myślisz. Ono nie jest gdzieś tam w zaświatach. Jak cię interesuje życie wieczne, to możesz je wybrać w tej chwili.
Biskup zachęcił też młodych, żeby przeczytali wieczorem przejmujący 10. rozdział Ewangelii św. Jana. Mówił im o tłumie, który gonił Jezusa, żeby obwołać go królem. W jednej chwili Go jednak opuścił, gdy Jezus zapowiedział, że da im Swoje Ciało. – Gonili za nim, bo uzdrawiał ich chorych, a nawet wskrzeszał umarłych. Odeszli, kiedy przestał im dawać rzeczy. Czego chcecie ode Mnie? Matury? Męża przystojnego? Żony w rozmiarach miss świata? Piątki dzieci? On mówi: Daję wam Siebie. Kocham was, bądźcie ze Mną. Chodźcie za Mną, bo wam nic więcej nie jest potrzebne, bądźmy razem. Interesuje cię to, czy idziesz do domu?
Potem była przerwa – pięć minut do rozpoczęcia Mszy świętej. Biskup zachęcił młodych, żeby wyszli i zaczerpnęli świeżego powietrza. Młodzi radośnie wylali się na zewnątrz. A po 5. minutach wrócili do kościoła. Ławki nadal były pełne. Odpowiedzieli na propozycję: „bądźmy razem”.
To już drugie „biskupie” rekolekcje na Śląsku w ostatnim czasie. Wcześniej rekolekcje parafialne w Katowicach-Piotrowicach wygłosił arcybiskup mińsko-mohylewski Tadeusz Kondrusiewicz.