Ten ruch rozwija się na Górnym Śląsku błyskawicznie. Skauci Europy dotarli w sobotę do Katowic.
Skauci Europy maszerują do bazyliki w Katowicach-Panewnikach przez las od strony Mikołowa Przemysław Kucharczak /GN Licząc z towarzyszącymi skautom rodzinami, w Katowicach-Panewnikach zjawiło się ponad stu Górnoślązaków. Spora ich grupa przyszła pieszo przez las od strony Mikołowa. W bazylice ojców franciszkanów w czasie "Dnia Modlitw za Federację Skautingu Europejskiego" powierzyli swój ruch Najświętszej Maryi Pannie.
Skauci Europy to harcerstwo katolickie. Choć weszli na Górny Śląsk zaledwie kilka lat temu (a w archidiecezji katowickiej pierwszy zastęp założyli dopiero przed trzema laty), rozwijają się błyskawicznie. - Męska gałąź skautów rośnie u nas z roku na rok o około 50 procent - mówi Jarosław Głażewski, który prowadzi w Rybniku gromadę wilczków (wilczki to odpowiednik zuchów z ZHP).
Szkoła męskości
Kiedyś polscy harcerze katoliccy nosili nazwę "Zawiszacy", ale od 1995 roku weszli w skład Federacji Skautingu Europejskiego. Mało kto spodziewa się po zachodniej Europie żarliwego przeżywania kontaktu z Bogiem - a u skautów tak właśnie jest. We Francji większość powołań kapłańskich pochodzi dziś właśnie z szeregów Skautów Europy.
Dziewczyny i chłopcy mają w tym ruchu zupełnie osobne obozy i osobną formację. Pierwsze dorosłe dziewczyny, które mogłyby poprowadzić zastępy młodszych koleżanek, dopiero się na Górnym Śląsku szkolą. Za to chłopców w skautingu jest już tu całkiem sporo. Ich rodzice obserwują, że z letnich obozów wracają oni bardzo zmienieni na korzyść pod względem zaradności i samodzielności. Stają się też o wiele bardziej męscy - co w dzisiejszych czasach kryzysu męskości jest szczególnie cenne. Te obozy to prawdziwa szkoła męskości.
Okazja do obwąchania
- Chętnych do skautingu młodych jest bardzo dużo, tylko ktoś ich musi poprowadzić. Chcemy, żeby też dorośli decydowali się nam pomóc. Mogą np. być przybocznymi - proponuje Jarosław Głażewski.
Kto myśli o włączeniu się w ten ruch, ale chciałby go najpierw "obwąchać", będzie miał ku temu wkrótce wspaniałą okazję. Męska gałąź Skautów Europy zorganizuje w ostatni weekend maja dwudniowy biwak przed pielgrzymką mężczyzn do Piekar. Odbędzie się on niedaleko piekarskiego sanktuarium. Matki i siostry będą musiały tym razem zostać w domach, ale bardzo mile widziani będą na tym biwaku ojcowie ze swoimi synami. - Weźcie ze sobą braci, wujków, znajomych. Chodzi nam o to, żeby tam pobyć razem - zapowiada Jarosław Głażewski. Zainteresowani mogą dzwonić na jego numer: 509 504 928 lub pisać na adres e-mail: jardrag@gmail.com.