Na imię mam Piotr

Prawdziwa historia. Po raz pierwszy poczuł, że nie jest szczęśliwy. Grzechy waliły po sumieniu. Miał wszystko: pieniądze, dziewczyny, a nie widział sensu życia.

Aleksandra Pietryga

|

Gość Katowicki 10/2014

dodane 06.03.2014 00:00
0

Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zostać księdzem! Nawet nie byłem ministrantem – mówi diakon Rafał Krystyanc z klasztoru ojców oblatów na Koszutce. – Do kościoła chodziłem, bo tak rodzice kazali – wyznaje. – Ale kiedy skończyłem 15 lat, wyjechałem do szkoły do Poznania i to był właściwie początek mojego odejścia od Kościoła.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy