Dominikanie z Katowic poprowadzili modlitwę o pokój na Ukrainie i za ofiary walk.
- W ostatnich dniach każdy z nas ma jedną intencję w swoim sercu: o pokój na Ukrainie - powiedział na początku o. Piotr Kruk, który przewodniczył Mszy św. w katowickiej świątyni. Zachęcił do wspólnej modlitwy, aby wśród naszego bratniego narodu ustały nienawiść i podziały. Podczas homilii Albert Karkosz, diakon stały z parafii pw. Przemienienia Pańskiego, przypomniał słowa Jezusa: "Kto chce zachować swoje życie - straci je, a kto stracie swoje życie z powodu Mnie i Ewangelii - zachowa je". Diakon Albert zaznaczył, że każdego dnia mamy brać swój krzyż i podążać za Jezusem, bo naśladowanie Go ma być naszą codzienną drogą. Po Eucharystii i Nieszporach dalej trwała modlitwa przed Najświętszym Sakramentem. Jej uczestnicy uwielbiali Jezusa i prosili o pokój dla Ukrainy. Przed ołtarzem zapalono świeczki, które zostały ustawione w kształcie krzyża. Po błogosławieństwie, około godz. 20.00, każdy wziął jedną z nich, aby zanieść na mur otaczający dominikański kościół i w ten sposób włączyć się w ogólnopolską akcję "Światło dla Ukrainy".
Dominikanie z Wikariatu Rosji i Ukrainy mają na Ukrainie pięć klasztorów: w Kijowie, Lwowie, Jałcie, Czortkowie i Fastowie. Ich przełożonym jest polski dominikanin, o. Jacek Dudka z kijowskiego klasztoru.