- Współczucie zakłada współcierpienie - mówił ks. prof. Jerzy Szymik. - Takie postrzeganie współcierpienia i współodczuwania jest nieodłącznym elementem prawdy o Bogu.
Ks. prof. dr hab. Jerzy Szymik był jednym z zaproszonych prelegentów podczas międzynarodowej konferencji "Wiara i miłość wobec bólu duszy. Znaczenie duchowości w opiece nad chorymi oraz w doświadczeniu choroby" na Wydziale Teologicznym UŚ. "Współcierpiący, Bolesna. O ofierze, cierpieniu i bólu w ujęciu teologiczno-dogmatycznym" - temat prelekcji księdza profesora wywołał duże zainteresowanie wśród obecnych w auli. - Bóg nie tyle cierpi, ile współcierpi z człowiekiem, bo tak niepojętą miłością ukochał ludzi - mówił wykładowca.
Zwrócił uwagę słuchaczy, że Bóg odczuwa nasz ból. Ponieważ nas kocha, nasze cierpienie Go boli. - My bolimy Boga - sprecyzował ks. prof. Szymik. - On tego bólu chce.
Zdaniem wykładowcy, największym argumentem za teologią współcierpienia Boga jest chrześcijaństwo ukrzyżowane. - To pasja cierpienia - zachwycił się ks. Szymik. - To przeobraziło świat. Bez kaplic z Chrystusem na krzyżu, bez kościołów z pietą nie byłoby Europy.
Ksiądz profesor wskazywał na specyfikę chrześcijaństwa, w którym sam Bóg z nami współcierpi, zachowując jednak swoją wszechmoc. - Co znaczy cierpienie, niech nam powiedzą wizerunki Chrystusa Ukrzyżowanego i Matki Boleściwej z martwym Synem na kolanach.