Blisko 8 tysięcy osób wzięło udział w trzecim katowickim Orszaku Trzech Króli.
Słoneczna pogoda sprawiła, że przed katedrą zebrały się tłumy ludzi. Błyskawicznie brakło 6 tys. papierowych koron przygotowanych dla uczestników. W ocenie organizatorów mogło być nawet 7-8 tysięcy ludzi. Dużo osób z koronami było też w katedrze na Mszy św. poprzedzającej orszak. - Przyszliśmy po raz pierwszy, bo chcieliśmy to zobaczyć. Poza tym, to ważny dzień w naszej tradycji i cieszymy się bardzo, że 6 stycznia jest dniem wolnym od pracy i możemy tu razem z dziećmi być - wyjaśnił Marcin Buballa z Rudy Śl., który do Katowic przyjechał z żoną Anią i synem Adasiem. - Przyjechaliśmy tu zupełnie spontanicznie - tłumaczył Marcin Mikitiuk z Sosnowca. - Byliśmy na Mszy św. po łacinie w bazylice w Panewnikach. Zobaczyliśmy ogłoszenie, że jest dziś orszak i postanowiliśmy zaraz tu przyjechać - mówił Marcin, który przywiózł ze sobą żonę Judytę oraz córki Igę i Maję.
W oczekiwaniu na rozpoczęcie drogi orkiestra kopalni „Murcki-Staszic” grała kolędy, które wszyscy wspólnie śpiewali. Wreszcie, po zakończeniu Mszy w katedrze, abp Wiktor Skworc wyszedł przed katedrę w towarzystwie abp. seniora Damian Zimonia, bp. Stefana Cichego z Legnicy i bp. Pawła Stobrawy z Opola. Wspólnie, na cztery biskupie ręce, udzielili uczestnikom błogosławieństwa na drogę. Włączyli się w nią bożogrobcy i schola Nativitatis z Chorzowa. Był też przedstawiciel zakonu templariuszy. Obowiązywały ubrania w kolorach reprezentujących kontynenty: Europę - kolor czerwony, Azję - zielony i Afrykę - niebieski. W tym roku do grona aktorów amatorów dołączyli młodzi wykonawcy widowiska „Franciszek - wezwanie z Asyżu”, którzy pod kierunkiem reżysera Mariusza Kozubka odegrali po drodze 5 scen. Orszak sprzed katedry ruszył ulicą Powstańców. Przy budynku Kompanii Węglowej aktorzy odegrali scenę w gospodzie. Potem orszak skręcił w ul. Lompy, gdzie na schodach Urzędu Wojewódzkiego doszło do spotkania z Herodem. Natomiast na skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej i Wita Stwosza, tuż obok pl. K. Miarki czekali pastuszkowie. Potem kolorowy korowód dotarł z powrotem przed katedrę, gdzie Trzej Królowie oddali pokłon Dziecięciu w stajence. Po zakończeniu orszaku Królowie wraz ze świta pojechali do dziecięcego hospicjum „Cordis”. Zawieźli im Dobrą Nowinę. orszakowe korony, pozdrowienia od jego uczestników oraz słodycze.
Błogosławieństwo na cztery ręce
wiara
Pierwsza scena
wiara