Wszystkie miejsca siedzące zajęte, radosny, rodzinny śpiew, francuska kolęda, losowanie nagród – to wszystko działo się w niedzielę w Centrum Kultury Śląskiej "Grota" w Świętochłowicach-Lipinach.
14. już „Rodzinne kolędowanie” rozpoczęło się o godz. 17. Podobnie, jak w poprzednich latach, organizatorem i sponsorem tego wydarzenia była Urszula Owoc-Kania, świętochłowicka radna mieszkająca w Lipinach. To dzięki jej pomysłowi rozpoczęły się spotkania, które miały zintegrować lokalną społeczność przy wspólnym śpiewaniu kolęd.
Można powiedzieć, że cel został osiągnięty. Całemu spotkaniu towarzyszyła radosna, rodzinna atmosfera. Śpiewały rodziny, starsi i młodsi, a najmniejsze dzieci wesoło bawiły się na środku sali i biegały po wszystkich jej zakamarkach.
Na wspólne kolędowanie przybyli m.in. prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski z małżonką i dziećmi, radny Andrzej Miłek i proboszcz lipińskiej parafii ks. Bogdan Wieczorek. Salę zapełniło około 300 osób z Lipin i okolicznych dzielnic, a wolne miejsca siedzące szybko stały się „towarem deficytowym”.
Śpiew kolęd przeplatany był różnymi konkursami i zabawami. Kolejno na środek wychodzili: dzisiejsza solenizantka, najstarsi i najmłodsi uczestnicy (kilkumiesięczne dzieci, w tym córka prezydenta miasta), najliczniejsza rodzina, składająca się z aż 15 osób. Z kolędą zaprezentował się prezydent miasta z rodziną. Wspaniale śpiewały też dzieci z ochronki św. Teresy działającej przy parafii św. Augustyna w Lipinach, które wykonały kilka kolęd, m.in. „Anielskie chóry” – tradycyjną kolędę lipińską, hymn do lipińskich nieszporów kolędowych oraz kolędę francuską z księdzem proboszczem jako solistą. To wspólne wykonanie okazało się prawdziwym hitem.
Podczas jednej z kolęd miała też miejsce zabawa w „wędrujące pudełko” – uczestnicy podawali je sobie z rąk do rąk przy dźwiękach muzyki, a gdy ona milkła, ten, w którego rękach ono zostało, otrzymywał nagrodę lub zadanie. Ciekawy był też konkurs wiedzy o lipińskiej szopce, która mieści się w parafii św. Augustyna. Jest ona jedną z największych i najpiękniejszych stajenek w naszej archidiecezji i zajmuje całą boczną nawę kościoła. W tym roku została wzbogacona o kolejne figurki i – jak odgadli uczestnicy konkursu – ma 35 postaci ludzkich i kilkanaście budowli, m.in. miniaturę kościoła i byłego ratusza miejskiego.
Całość zakończyło losowanie numerków, które każdy otrzymywał przy wejściu. Wśród różnorodnych nagród znalazły się kalendarze, płyty z kolędami, świąteczne ozdoby, dodatki do domu, kawa i słodycze. Nikt jednak nie wyszedł bez nagrody. Każdy otrzymał słodki upominek, a i w trakcie spotkania panie w śląskich strojach częstowały piernikami.