Po Mszy św. pogrzebowej urna z prochami Kompozytora została złożona w grobowcu, w którym 7 lat temu pochowano jego żonę Barbarę. Cmentarz mieści się przy ul. Henryka Sienkiewicza w Katowicach.
Na zakończenie Mszy św. w katowickiej katedrze Chrystusa Króla wybrzmiała kompozycja Wojciecha Kilara "Exodus", w czasie której uformował się kondukt żałobny na cmentarz. W drodze towarzyszyła mu Orkiestra Wojskowa z Bytomia. Na miejscu zagrała kapela góralska z Podhala. Salwę honorową na cześć Zmarłego oddała kompania Wojska Polskiego. Modlitwom na cmentarzu przewodniczył metropolita katowicki Wiktor Skworc, który pamięcią objął także żonę Zmarłego, śp. Barbarę Kilar.
W ostatnim pożegnaniu Kompozytora na cmentarzu, poza rodziną i bliskimi Zmarłego, wzięli udział m.in.: żona prezydenta RP Anna Komorowska, wicepremier Elżbieta Bieńkowska, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Maciej Klimczak, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, prezydent Katowic Piotr Uszok.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Eucharystii w intencji Zmarłego przewodniczył abp Wiktor Skworc. Oprawę muzyczną Mszy św. zapewniały Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Jerzego Maksymiuka, Orkiestra Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka, Orkiestra Kameralna Miasta Tychy "Aukso” pod dyrekcją Marka Mosia oraz Zespół Śpiewaków Miasta Katowice "Camerata Silesia".
W piątek, dzień przed uroczystościami pogrzebowymi, wybitnego Kompozytora pożegnała jego parafia pw. Najświętszych Imion Jezusa i Maryi w Katowicach-Brynowie.
Wojciech Kilar zmarł w Katowicach w niedzielę 29 grudnia rano, po bardzo ciężkiej nocy. Kompozytor przez pół roku zmagał się z nowotworem, miał 81 lat. Gorzej poczuł się już poprzedniego dnia. Wcześniej, zarówno w sobotę przed świętami, jak i w pierwszy i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, przyjął Komunię świętą z rąk odwiedzającego go kapłana.
Więcej informacji o śmierci i pogrzebie Wojciecha Kilara można znaleźć na stronie: katowice.gosc.pl/Kilar.