Ponad 900 wolontariuszy, tony prezentów i 2100 obdarowanych rodzin z 51 rejonów Śląska – tak liczbowo wygląda finał tegorocznej Szlachetnej Paczki w naszym województwie.
W ten weekend nikomu w magazynie medialnym w Katowicach przy ul. Pijarskiej 7 nie przeszkadzają ani huragan "Ksawery", ani śnieżna zawierucha. Tam właśnie finalizuje się Paczka. Darczyńcy przywożą prezenty, a wolontariusze rozwożą je do rodzin. To czas wzruszeń, niespodzianek i ogromnej radości.
Szymon, Łukasz, Mateusz i Daria na wyścigi otwierają kolejne paczki. Pokój tonie w papierach i kartonowych pudłach. Chyba nie do końca wierzą, że to wszystko dla nich. – Tego nie da się opisać. Jestem zaskoczona ilością prezentów. Bardzo, bardzo dziękuję. Za zabawki, za chemię, za żywność – mówi Romana Golec, matka 4 dzieci.
Paczka wciąga. Przykładem tego są młodzi ludzie, którzy z roku na rok pomagają potrzebującym. – Kochamy pomagać, jesteśmy od tego uzależnione – mówią Martyna, Agnieszka i Ania, wolontariuszki z Katowic. – Sama doświadczyłam kiedyś "paczkowej" pomocy, teraz chcę pomóc innym – dodaje wolontariuszka Maria. – Nie wyobrażam sobie, żeby nie brać udziału w Paczce – tłumaczy Hania. Wolontariuszka opowiada o niezwykłym spotkaniu. Darczyńcy, którzy przygotowali paczki dla jej podopiecznych, razem z nią zawieźli je do rodziny. Wyściskali dzieci, była radość, łzy wzruszenia, poza Paczką obiecali pomoc w załatwieniu żywności na święta.
W tym roku pod hasłem: "Nie ma Polski biednej i bogatej. Jest jedna Polska" na terenie całego kraju wolontariusze Paczki dotarli do 17 700 potrzebujących rodzin. Spotkali się z nimi w ich domach, zdiagnozowali ich sytuację, zapytali o marzenia i konkretne potrzeby. Dzięki nim darczyńcy przygotowali mądrą pomoc dla nieznanych im ludzi.
Akcja w całym kraju zjednoczyła 600 tysięcy osób. Więcej informacji o Szlachetnej Paczce znaleźć można TUTAJ.