O to, żeby nie tylko trzy pary rodziców z Chwałowic, ale byśmy wszyscy byli odważni, modlili się rybniczanie po wykładzie o ideologii gender.
Ten wykład został zorganizowany w reakcji na niedawną próbę wejścia ideologii gender do Przedszkola nr 13 w Rybniku-Chwałowicach. Powstrzymali ją rodzice, którzy mieli odwagę zdecydowanie się sprzeciwić eksperymentowaniu na ich dzieciach za pomocą teorii wymyślonej przez skrajne feministki. Miasto w tej sprawie aż huczało.
Lew-Starowicz kontra gender
W ławkach potężnej bazyliki św. Antoniego w Rybniku zostało niewiele wolnych miejsc, gdy wieczorem 1 grudnia z wykładem o gender zjawił się tu ks. prof. Antoni Bartoszek. Jest on dziekanem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego i specjalistą od teologii moralnej. Wykład odbył się półtora tygodnia po opisaniu tej sprawy przez "Gościa Katowickiego", a później przez media ogólnopolskie. Niektórzy zebrani wyglądali na lekko zdziwionych, kiedy ks. prof. Bartoszek zaczął w czasie wykładu powoływać się na profesora... Zbigniewa Lwa-Starowicza. Zacytował jego ostatni wywiad dla "Rzeczypospolitej" pod tytułem: "Gender podoba się tylko elitom”. Prof. Lew-Starowicz dowodzi w nim, że cechy męskie i kobiece wykształcają się u dziecka na bardzo wczesnym etapie rozwoju. W związku z tym taki sposób wychowywania, jaki proponuje gender, może komuś zwichnąć życie.
1 grudnia. Wykład na temat gender w bazylice św. Antoniego w Rybniku Przemysław Kucharczak /GN - Wiecie, dlaczego nieraz nie zgadzałem z profesorem Lwem-Starowiczem? Bo on koncentrował się tylko na biologiczno-cielesnym wymiarze seksualności i często nie dostrzegał, że temu wymiarowi u człowieka towarzyszy warstwa duchowo-moralna - skomentował ks. prof. Bartoszek, po czym dodał, że z gender problem jest dokładnie odwrotny: genderyści kompletnie lekceważą wymiar biologiczno-cielesny człowieka, bo ważna jest dla nich tylko jego warstwa kulturowo-świadomościowa. - A wiecie, dlaczego tak cenna jest nauka Kościoła? Bo dopiero w niej jest pełnia! - mówił ks. prof. Bartoszek, wskazując, że dla Kościoła ważny jest i wymiar cielesny człowieka, i psychiczny, i duchowy.
Przepuszczanie w drzwiach? Stereotyp
Wykładowca cytował zdanie pojawiające się w „genderowych” programach dla przedszkolaków w Polsce: „Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie”. Podkreślał, że tylko z pierwszą częścią tego zdania można się zgodzić, bo dwa kolejne jego człony są nadzwyczaj niewychowawcze. - Te słowa sugerują, że płeć jest jakimś balastem, ciężarem, że lepiej o niej zapomnieć. Jan Paweł II mówił odwrotnie! - stwierdził, przypominając słowa polskiego papieża o jedności ducha i ciała. Zwrócił uwagę, że - według gender - tym, co decydujące w człowieku, jest ludzka świadomość i wolność. Prowadzi to jednak do przeciwstawienia ducha ciału. - Według genderystów, jeśli sobie pomyślę, że jestem kobietą, to nią jestem - mówił. - Tymczasem nasza biologiczność jest cząstką nas! - przekonywał.
Wykład ks. prof. Bartoszka był wielką pochwałą tego, że mężczyźni i kobiety różnią się od siebie i wzajemnie się uzupełniają. A czy istnieją społeczne nierówności między płciami, jak twierdzą zwolennicy gender? Jasne, że tak. Częściej tracą na tym kobiety. Ponieważ to jest prawda, gender zdobywa dzisiaj zastępy zwolenników. Jednak lekarstwem na te nierówności wcale nie jest niwelowanie różnic między płciami, jak chce gender, bo to doprowadzi do katastrofy. Jedynym skutecznym lekiem jest wychowanie dzieci w szacunku dla przeciwnej płci. Wiąże się z tym utwierdzanie ich w radosnej akceptacji własnej płciowości - tego, że chłopiec jest chłopcem, a dziewczynka dziewczynką.
Ks. Bartoszek wspomniał też o pewnym szczególe, jakim jest uczenie chłopców przepuszczania dziewczyn w drzwiach, żeby okazać im szacunek. - Proszę zauważyć, że zwolennicy gender ten zwyczaj negują, jako utrwalający stereotypy dotyczące płci - powiedział.
Rybniczanie proszą o odwagę
Według wykładowcy, genderowe wychowywanie poprowadzi kobiety i mężczyzn do utraty własnej tożsamości, a w kolejnych krokach - do upadku rodziny i jeszcze większego spadku dzietności. Rewolucja społeczna wywołana przez gender może mieć w przyszłości równie dramatyczne konsekwencje, jak miała rewolucja komunistyczna. Zresztą gender jest inspirowane komunizmem, zwłaszcza naukami Engelsa o małżeństwie jako narzędziu do ujarzmiania jednej płci przez drugą. Tyle, że zamiast likwidować „klasy społeczne”, jak to robili komuniści, genderyści chcą w celu wprowadzenia powszechnej szczęśliwości zlikwidować płeć, bo to ona jest - ich zdaniem - źródłem nierówności.
Po wykładzie stała się rzecz najbardziej przejmująca. Głos zabrał ks. Teodor Suchoń, proboszcz parafii św. Teresy w Rybniku-Chwałowicach, gdzie rodzice powstrzymali wprowadzenie gender do przedszkola. Zapowiedział, że refleksja na ten temat będzie w Rybniku kontynuowana. Wspomniał o trzech krokach - widzieć, ocenić, działać. - Ufam, że nie tylko trzy pary rodziców z Chwałowic, ale wszyscy będziemy odważni. O tę odwagę poprośmy Boga i Matkę Najświętszą - powiedział, rozpoczynając modlitwę „Ojcze nasz”.