Młodzi dla Kamerunu

Młodzi ludzie z całej Polski budują szkoły w Kamerunie. Jeżdżą do szkół i parafii, żeby mówić o pomocy misjom. Również w diecezji katowickiej dają możliwość pomocy dzieciom z Afryki.

W projekt angażują się młodzi z całej Polski. Jak na razie, działają w 14 diecezjach.

– Zaczęło się od telefonu siostry Orencji Żak ze Zgromadzenia Sióstr Pallotynek, które prowadzą misje w Kamerunie, żeby zrobić coś dla młodzieży z Chóru im. Jana Chrzciciela. Wtedy nazwaliśmy to "Młodzi Polacy młodym w Kamerunie". Miała być to jednorazowa akcja pomocy, jednak Pan Bóg pokazał nam, że jest tam szkoła do budowy. Zrobiliśmy stronę internetową, profesjonalne logo i tak zaczęło się działanie cykliczne – mówi Michał Piętosa, koordynator projektu. – Pozwalamy, żeby projekt rozwijał się sam. Szukanie ludzi na siłę jest niewłaściwe. Staramy skupiać się na tym, co mamy do zrobienia. Ludzie nas widzą, zapraszają do telewizji, do radia itp. Koncentrujemy się na małym wycinku, jest to dla nas Kamerun, który ma bardzo dobrą historię misjonarzy polskich. Możemy się zaangażować w te dzieła, które oni wspierają.

Wybudowali szkołę, wyremontowali kolejną, teraz zaczynają budować inną od podstaw. Głośniki, mikrofony dla chóru... Wszystko zostało kupione. To jest jedna z płaszczyzn projektu – budują, wysyłają paczki. Druga to jeżdżenie po szkołach, czyli apostolat. To jest chyba najtrudniejsze, bo trzeba poświęcić dużo czasu i głosu. – To jest sedno naszej pracy – głoszenie Ewangelii. Spotykamy się z kandydatami do bierzmowania, prowadzimy rekolekcje, jeździmy do szkół i na różnego rodzaju spotkania parafialne, na których można głosić podstawowe prawdy ewangeliczne i przy okazji mówić o pomocy misjom, ale też wzywać ludzi do tego, żeby byli misjonarzami na każdy dzień w swoich środowiskach – tłumaczy Michał.

Trzecia płaszczyzna to wspólne spotkania, na których animatorzy diecezji i wolontariusze dzielą się przeżyciami, mają czuwania, spotykają się po to, aby sami mogli wzrastać. W ich działaniu ważne jest, że nie traktują Afrykańczyków z góry, ale współpracują z nimi.

W całej Polsce zbierane są pieniądze na materiały do budowy szkół, takie jak np. cement, natomiast okoliczni mieszkańcy sami wypalają cegły. "Młodzi dla Kamerunu" zachęcają do włączenia się w adopcję na odległość. Polega ona na wpłacaniu 150 zł na rok na edukację wybranego dziecka. Siostry pallotynki wybierają dzieci, które bardzo chcą się uczyć, ale ich sytuacja finansowa nie pozwala na to. Siostry także szyją dla dzieci mundurki. Każdy z animatorów adoptował w ten sposób jedno dziecko. Dzieci z Kamerunu uczęszczają do szkół katolickich, dzięki czemu mogą również pogłębiać swoją wiarę.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..