"W Ameryce są Oskary, w Polsce sieją Wiktorami, a my, chłopcy są ze Śląska, więc dzielimy Hanysami" - śpiewał kabaret Rak na rozpoczęcie tegorocznej edycji Hanysów.
Już po raz 18. kabaret Rak przyznał nagrody zasłużonym Ślązakom. Za osiągnięcia w pracy duszpasterskiej oraz zaangażowanie w sprawy społeczne i ekumeniczne Hanysa otrzymał metropolita Katowic Wiktor Skworc.
Arcybiskup dziękował za wyróżnienie, używając śląskiej gwary. – Wyście o tych Wiktorach śpiewali... Czy Wiktor może dostać Hanysa? – pytał żartem Krzysztofa Hankego z kabaretu Rak. – Bardzo wom dziękuja, byda się tym chwolił – dodał chwilę później. Arcybiskup przypomniał, że w Rudzie Śląskiej miał swoją szkołę, wspomniał też, skąd pochodzi. – Chciołech się wos zapytać, co jest najpiynknijszygo w Czornym Lesie? Widok na Bielszowice. Tam żech się urodził – podkreślił. Metropolita przypomniał także postać Gerarda Cieślika, który w piątek 8 listopada miał swój pogrzeb. – To był do końca bardzo fajny chop, nasz chop. Kochał Śląsk, Chorzów. Miał propozycje, żeby zagrać za funty, ale nigdy z tej propozycji nie skorzystał, wolał za złotówki. Do końca był wierny Chorzowowi, parafii, swojej rodzinie, Kościołowi – wyjaśniał. – Ten Hanys, którego dzisiaj otrzymuję, bardziej należałby się jemu. Ale myślę, że pocztą anielską mu go poślę – dodał arcybiskup. A gdy dowiedział się, że Cieślik nagrodę otrzymał w poprzednich edycjach, z radością podkreślił: – Tego Hanysa to se byda w doma trzimoł, bo jakby ktoś inny coś innego godoł, to mom dowód rzeczowy.
Wśród wyróżnionych Ślązaków znaleźli się także: Franciszek Pieczka, Marta Fox, Teresa Szaflik, Paweł Buszman, Józef Musioł, Łukasz i Paweł Golcowie oraz Sebastian Riedel.
Hanysy 2013 odbyły się w Święto Niepodległości 11 listopada w Miejskim Centrum Kultury im. Henryka Bisty w Rudzie Śląskiej.