Krew dla ponad 110 osób oddali honorowo mieszkańcy dwóch parafii w archidiecezji.
W październiku w Katowicach-Szopienicach i Rudzie Śl.-Bielszowicach miały miejsce parafialne akcje krwiodawstwa. Do wzięcia w nich udziału przez dłuższy czas zachęcali księża podczas niedzielnych kazań. Bardzo często słyszymy w mediach, że w bankach krwi szybko wyczerpują się zapasy. Trochę mnie to dziwi, bo skoro chrześcijan w naszym kraju jest pod dostatkiem, to powinno być wielu chętnych do oddawania krwi. Przecież głosimy życie i bezinteresowną miłość. Nauczanie Jezusa Chrystusa również do tego zachęca: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję” (J15, 13-14). Skoro Jezus uznaje za przyjaciela każdego z nas, to daje nam wyraźny znak, jak mamy traktować innych ludzi. Przykazanie miłości jest tego doskonałym przykładem. Nie ma w nim mowy o dzieleniu ludzi na bardziej lub mniej lubianych. Bliźnim jest każdy napotkany człowiek. W sytuacji, kiedy potrzebuje pomocy, aby uratować zdrowie i życie, należy mu jej udzielić.
Parafialne akcje krwiodawstwa w naszej archidiecezji spotkały się z bardzo dobrą reakcją wśród ludzi. Dzięki mieszkańcom Szopienic i Bielszowic uda się pomóc uratować zdrowie i życie ponad 110 osobom W tej ostatniej miejscowości 105 osób zarejestrowało się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego.W słowach zachęty, jakie księża kierowali do wiernych w obu parafiach, często cytowali bł. Jana Pawła II, który jednoznacznie pokazywał, jak wielkim darem jest dzielenie się z innymi własną krwią. „Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi” - mówił m.in. polski papież.
Kolejne parafie przygotowują się do przeprowadzenia u siebie akcji krwiodawstwa. To dobry znak. Widocznie coraz bardziej szanujemy ludzkie życie. Nie tylko swoje. Słowa Jezusa i nauczanie papieża nie poszły w las.
Przeczytaj też: