W pracowni ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu powstał dzwon dla sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej. Dzieło ważące 500 kg, tonacji A1 oraz końcowy etap jego tworzenia podziwiali duchowni, pracownicy, właściciele ludwisarni oraz… goście z dalekich Indii.
Dzwon narodził się 5 października o godz. 8.00 rano. Wcześniej została odmówiona modlitwa w intencji parafii piekarskiej, jej parafian i duszpasterzy.
- Dokładnie o 8.00, gdy ksiądz zaczął się modlić, co jest stałą praktyką w naszej ludwisarni przy narodzinach dzwonów, myślę że wszystkich ogarnęło ogromne wzruszenie i duma – opowiada Piotr Olszewski, prawnuk Jana Felczyńskiego, założyciela ludwisarni.
Stop, z którego odlano dzwon, składa się w 22 procent cyny i 78 procent czystej miedzi. Rozgrzany metal został przelany do przygotowanej wcześniej i zakopanej w ziemi formy. Na dzwonie umieszczono wizerunek Matki Bożej Piekarskiej, bł. Jana Pawła II oraz symbol Roku Wiary ogłoszony jeszcze prze papieża Benedykta XVI.
- Teraz pozostaje nam tylko czekanie, aż dzwon ostygnie. Później obróbka szaty graficznej i polerowanie – mówi Piotr Olszewski, który wyczekuje z niecierpliwością, żeby usłyszeć pierwsze brzmienie.
Wierni parafii piekarskiej po raz pierwszy usłyszą bicie dzwonu 22 października.
Oprócz dzwonu piekarskiego 5 października w Przemyślu narodziły się dzwony do czeskiej Karviny, klasztoru sióstr Bernardynek w Wieluniu, księży michalitów oraz dla kilku parafii na Ukrainie.