Trzecia noc błogosławieństw na najbardziej rozrywkowej ulicy Katowic, czyli "Mariacka Bless Night" rozpoczęła się sportowymi zmaganiami dzieci.
- Wierzę, że gdyby Pan Jezus żył dzisiaj, przyszedłby tam, gdzie są ludzie. A oni są na Mariackiej, więc my jako Jego uczniowie musimy tu być. Przychodzimy, żeby zaświadczyć o naszej wierze - mówi ks. Krzysztof Biela, moderator ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Katowickiej. Trzecią edycję ewangelizacji ulicznej w Katowicach - "Mariacka Bless Night" rozpoczęły igrzyska dla dzieci - Kids Games. Najmłodsi mogli pograć w piłkę nożną, koszykówkę albo... poskakać w workach, szaleć w dmuchanym zamku lub sprawdzić swoją zręczność. Było także malowanie twarzy.
Zabawy zakończyła wspólna modlitwa i rozmowy w małych grupach. - Chodzi o to, żeby zobaczyć analogię sportowej rywalizacji do wyborów życiowych, przed którymi stajemy każdego dnia. Nie są one obce dzieciom, które biorą udział w zabawie. Wszystko prowadzi do tego, by odkryć, że tym, który pomaga nam dokonywać właściwych wyborów, jest Jezus Chrystus - tłumaczy Tomasz Żyrek z Diakonii Ewangelizacji Rodzin.
Starsze dzieci odegrały scenki z Ewangelii. Młodsze dostały książeczki wypełnione kolorami. - One symbolizują podstawowe prawdy wiary. Np. kolor złoty kojarzy się z bogactwem, z władcą. A największym królem jest Pan Bóg - wyjaśnia Tomasz.
Zabawy dzieci zakończyła próba bicia rekordu świata w przenoszeniu wody rękami.
Kolejnym elementem MBN była ewangelizacja uliczna: pantomima, śpiew, świadectwa i rozmowy z przechodniami. Wszystko to przygotowała młodzież oazowa. Później zaplanowano koncert "Siewców Lednicy" oraz wspólną modlitwę uwielbienia w kościele Mariackim. - Ten wymiar trzeba mocno podkreślać. Jesteśmy ze sceną tu na ulicy, wśród knajp i pubów, ale wszystko, co tu będzie się działo, ma nas zaprowadzić do kościoła - zauważył ks. Krzysztof.