- Jesteście pozbawionym nalotu sensacyjności zwierciadłem Kościoła - zwrócił się do zebranych w archikatedrze pracowników "Gościa Niedzielnego" abp Wiktor Skworc.
W swojej homilii metropolita katowicki podkreślił, że mimo wielu zmian wymuszonych przez sytuację w państwie, „Gość” pozostawał sobą. Zauważył, że redakcja stara się iść z duchem czasu, aktywne ewangelizując „cyfrowy kontynent”. – Redakcji przyświeca ewangeliczny priorytet prawdy – zauważył, opisując działania tygodnika.
– Pierwszym żniwem każdej gazety jest lokalność. „Gość Niedzielny” to potwierdza, bo przecież na Górnym Śląsku się narodził. Dopiero potem, gdy niejako dorósł, dojrzał, poszedł w Polskę – przypomniał historię abp Skworc. – Niewątpliwym bogactwem „Gościa” są jego lokalne, diecezjalne dodatki, w których porusza sprawy drobne i wielkie – dodał, życząc, by redakcja nadal potrafiła pochylać się nad lokalnymi wydarzeniami. Przypomniał, że takie działanie pozwala „wzmocnić identyfikację drobnych czytelników z tytułem”.
Odnosząc się do tematu niedzielnej Ewangelii, przypowieści o złym zarządcy, metropolita katowicki zauważył, że tygodnik nie unika tematów trudnych. – Potencjalna malwersacja, podejrzenie o korupcję i przekroczenie uprawień służbowych. Wielkie pieniądze. A w tle religia. Te przesłanki pozwalają przypuszczać, że gdyby „Gość Niedzielny” miał nie 90, a znacznie więcej lat, dzisiejszy ewangeliczny temat, jako ówcześnie świeży „news” pojawiłby się na jego kolegium redakcyjnym. Patrząc na zawartość pisma można też śmiało rzec, że opis sprawy nieuczciwego rządcy znalazłby się na stronach „Gościa”. Bo on nie unika tematów trudnych. Tak z dziedziny religijnej, jak i politycznej czy społecznej, którą w duchu Kościoła rozumie jako roztropną troskę o dobro wspólne – mówił.
Jednocześnie podkreślił znaczenie upominania się o sprawy pokrzywdzonych, podobnych do bohaterów z pierwszego czytania z Księgi Proroka Amosa. – Dziennikarstwo interwencyjne, poruszające kontrowersyjne problemy, wymaga zazwyczaj więcej odwagi w wymiarze lokalnym, aniżeli w ogólnokrajowym. A przecież jesteście wierni swemu dziennikarskiemu powołaniu tylko wtedy, gdy w swoim środowisku bronicie prostych i ubogich – przypomniał metropolita.
– Opisujcie mały świat wielkim słowem. Każda gazeta powinna mieć wielkie, opiniotwórcze ambicje. Istotą misji dziennikarstwa jest zawsze zmaganie o lepszy świat. Naprawa wielkiego świata zawsze zaczyna się od naprawy swojej ulicy czy domu – zwrócił się do zebranych w katedrze pracowników. – Życzę więc dziennikarzom „Gościa” zwłaszcza tym w terenie, aby umieli pisać o swych małych, a ważnych sprawach zawsze w wielkim stylu.