Niektórzy z nich zostali harcerzami ponad 60 lat temu, inni przystąpili do ZHP przed paroma miesiącami. Wspólnie spotkali się pod Wieżą Spadochronową w parku Kościuszki, by świętować 90-lecie katowickiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego.
Katowicki hufiec liczy ponad 800 członków, z czego ponad 500 zjawiło się na uroczystym apelu pod wieżą. Przybyli również przedstawiciele Chorągwi Śląskiej, władz miasta oraz sympatycy harcerstwa.
- Nosimy imię Bohaterów Wieży Spadochronowej, dlatego corocznie 4 września spotykamy się tu, by świętować. W tym roku jest okrągła rocznica powstania katowickiego Hufca ZHP, dlatego oprawa jest bardziej uroczysta - tłumaczyła Agnieszka Wyszyńska, rzecznik prasowy hufca. - W piątek rozpocznie się XVIII Ogólnopolski Rajd Szlakiem Wieży Spadochronowej. Na razie zapisało się 350 harcerzy i wędrowców. W niedzielę na rajd wyruszy ok. 120 zuchów. W godz. 12-17 dla wszystkich chętnych przybyłych do parku Kościuszki odbędzie się festyn rodzinny. Przygotowujemy inscenizację "Wieża '39" oraz liczne atrakcje - dodaje rzecznik.
Uroczystości rozpoczęły się w samo południe otwarciem wystawy "90 lat historii, zmian, służby" w centrum, przy Mariackiej. Ekspozycję przygotowała Komisja Historyczna Hufca. Można na niej zobaczyć zdjęcia, pamiątki, dokumenty. Wystawę można zwiedzać w godz. 15-22 codziennie, oprócz poniedziałku, do 12 września.
Harcerze i sympatycy spotkali się o godz. 16 na uroczystej Mszy św. w kościele św. Michała. Modlono się w intencji harcerzy, którzy odeszli już na wieczną wartę, ale przede wszystkim dziękowano za otrzymane łaski. Wiceprezydent Katowic Michał Luty podkreślał, że harcerze zawsze byli wzorem dla wielu ludzi. Dziękował zebranym za patriotyczne wychowanie dzieci i młodzieży. Również komendant Chorągwi Śląskiej hm. Andrzej Lichota wyraził radość z powodu, że nie tylko wiele pokoleń było już harcerzami, ale że ciągle są nowe, chętne służyć z honorem ojczyźnie.
Pod Wieżą Spadochronową odbył się Apel Poległych, delegacje złożyły kwiaty. Pieśni wykonali sympatycy harcerzy (sami do organizacji nie należeli) Patrycja Wyciślik i Mateusz Profus. Zostały również wręczone odznaczenia: listy gratulacyjne komendanta Chorągwi Śląskiej ZHP, srebrne i złote odznaki za zasługi dla Chorągwi Śląskiej ZHP, Honorowe Odznaki Hufca ZHP Katowice. Przyznano również dyplomy gromadom, drużynom i szczepom, które brały udział w kampanii programowej hufca z okazji 90-lecia. Ci, którzy wykonali wszystkie zadania, otrzymali okolicznościowe odznaczenia.
Na zakończenie uroczystości jeden z najstarszych i jeden z najmłodszych harcerzy otwarli prezent. W ogromnej skrzyni znajdowały się balony, które uleciały do nieba z przyczepioną cyfrą "90". W mniejszym pudełku były pamiątkowe medale, które dostali wszyscy należący do hufca. Po apelu był czas nie tylko na zjedzenie jubileuszowego tortu, ale również na rozmowy międzypokoleniowe. Jaś Piskornik jest w 12. Gromadzie Zuchów "Przyjaciele Słońca" od 2 lat. Przyszedł, bo namówiła go mama kolegi. - Na zbiórkach mi się podoba. Są fajni koledzy, z którymi dobrze się bawimy. Bardzo się cieszę, że zostałem wytypowany do otwierania prezentu - mówi.
Wraz z nim paczkę otwierał harcmistrz Eugeniusz Mientus.- Do ZHP wstąpiłem zaraz po jego reaktywacji w 1956 r. Chodziłem wtedy do technikum hutniczego w Szopienicach. Byłem drużynowym, a potem przez prawie 10 lat komendantem Hufca Szopienice. Działałem też w Komendzie Rewizji Hufca Katowice, w Komisji Instruktorów, która została przekształcona w sądy harcerskie. Stworzyłem obóz w Jaworzu-Nałężu koło Bielska. Byłem ostatnim komendantem harcerskiej akcji „Klimczok”. Starałem się tak wychowywać dzieci, by działały aktywnie w ZHP. I udało mi się to - opowiada pan Eugeniusz. - Harcerstwo daje mi satysfakcję. To jest pożyteczne i służy innym ludziom. Uczy honoru i prawd harcerskich - zaznacza.
Z tym poglądem zgadza się hm. Marian Kozioł. - O harcerstwie słyszałem od dzieciństwa. Mój ojciec zakładał ZHP przed i po II wojnie światowej. Wstąpiłem do organizacji w 1945 r. Harcerstwo to mój sposób na życie.