Już po raz piąty oddział terenowy Stowarzyszenia "Pro Fortalicium" zaprosił wszystkich na Piknik Militarny. Odbył się on 24 sierpnia w świętochłowickim Parku im. Mieszkańców Heiloo.
- Wybraliśmy ten termin z dwóch powodów. Jest końcówka wakacji, więc wszyscy powoli zjeżdżają do domów. A po drugie - we wrześniu jest wiele rocznic związanych z wybuchem II wojny światowej i bitwami kampanii wrześniowej. Na sporej liczbie tych imprez są rekonstrukcje bitew, a ponieważ rekonstruktorów jest niewielu, dla nas mogłoby ich zabraknąć - tłumaczył Tomasz Wojdyła, przewodniczący świętochłowickiego koła Stowarzyszenia "Pro Fortalicium".
Na przybyłych czekały liczne atrakcje: kuchnia polowa, pojazdy wojskowe, grupy rekonstrukcji historycznej, prezentacja Wojska Polskiego. Chętni mogli również zobaczyć schron bojowy nr 39.
- W tym roku kolejka jest chyba mniejsza niż w zeszłym - mówi pani Mirosława, świętochłowiczanka. - Wtedy stałyśmy ok. godziny, aby się dostać do środka. Dziś powinnyśmy się zmieścić w 45 min. Jej córka Kinga dodaje, że są ciekawe, jakie zmiany zaszły w schronie. - Mamy kolegę, który działa w "Pro Fortalicium". Opowiadał nam, że dołożono wiele elementów, m.in. w pomieszczeniu dowódcy - wyjaśnia. Obie panie cieszyły się, że w tym roku zdążyły na inscenizację.
- Inscenizację organizujemy po raz drugi - mówi Wojciech Przetacznik, członek koła. - W zeszłym roku był to atak na posterunek graniczny. W tym jest to interpretacja potyczek polsko-niemieckich we wrześniu 1939 r. Nie pokazujemy konkretnej bitwy, gdyż na tym terenie nie było dużych starć. Chcemy jednak w sposób namacalny pokazać ludziom, jak w tamtym czasie się żyło.
W akcji wzięło udział sześć grup rekonstrukcyjnych ze Śląska. Po inscenizacji ponownie ustawiła się kolejka do schronu bojowego nr 39. T. Wojdyła przypomina, że schron można zwiedzać w każdą pierwszą i trzecią sobotę oraz niedzielę od maja do końca września, w godzinach od 15 do 18.