Niecałe 20 godzin zajęło Pawłowi Cieślikowi, policjantowi z Katowic, dotarcie na rowerze do Gdańska. W niecodzienną podróż wyruszył w piątek, 16 sierpnia, o godz. 6.00 spod siedziby Fundacji ”Śląskie Hospicjum dla Dzieci” w Tychach.
W realizacji przedsięwzięcia pomagało mu dwóch kolegów, również funkcjonariuszy policji. Stanowili oni jego ekipę techniczną. Do ich zadań należało również serwowanie rowerzyście posiłków. Na metę swoistego wyścigu z czasem Paweł Cieślik dotarł zmęczony, ale niezmiernie szczęśliwy. - Najważniejsze, że przedsięwzięcie się udało. Pozyskane pieniądze pozwolą na pomoc przebywającym w hospicjum dzieciom - cieszył się, stojąc przed wejściem do gdańskiego Hospicjum im. Eugeniusza Dutkiewicza. Projekt ”Południe - Północ” ma bowiem na celu wsparcie działalności śląskiej fundacji.
Pan Paweł, aby nieco utrudnić sobie zadanie, na trasę wyruszył zwykłym rowerem górskim, na którym na co dzień dojeżdża do pracy. Jak przyznają Mateusz i Piotr, jego koledzy z ekipy technicznej, Paweł swój kryzys przeżywał niedaleko Bydgoszczy. Sam zainteresowany podkreśla, że mimo iż odnowiła mu się kontuzja kolana, nie żałuje podjętego wysiłku. - Kiedy przeżywałem trudne chwile, gdy przychodziła myśl, że może nie dam rady, zawsze przypominało mi się to, po co podjąłem to wyzwanie - zwierza się na mecie.
Więcej o wyprawie Pawła Cieślika w 34. numerze "Gościa Gdańskiego".
W internecie trwa już aukcja charytatywna zorganizowana przez Pawła Cieślika na rzecz Śląskiego Hospicjum dla Dzieci.
Można tam m.in. nabyć koszulki polskich sportowców z ich autografami. Całkowity dochód z tej inicjatywy przeznaczony jest na pomoc dzieciom znajdującym się pod opieką hospicjum.