- Coś się kończy, ale my, rzemieślnicy, nie zapominamy o tym, co było - dziękował księdzu Kuczobowi szef izby.
W intencji śląskich rzemieślników oraz ludzi zajmujących się małą i średnią przedsiębiorczością została odprawiona uroczysta Msza św. w parafii pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Katowicach-Dąbrówce Wielkiej. Intencja obejmowała też ich rodziny i sympatyków. Mszę św. odprawił, wraz z kapłanami gośćmi, kapelan rzemieślników ks. Henryk Kuczob, który towarzyszy im przez prawie 20 lat. Była to jego ostatnia Msza w intencji swoich podopiecznych, bowiem ks. proboszcz Kuczob przechodzi na emeryturę. Tą Eucharystią żegnał się ze śląskimi rzemieślnikami.
Uroczystą Mszę uświetniły sztandary cechowe, starszyzna cechowa w tradycyjnych strojach - w togach i insygniach, orkiestra salonowa KWK "Staszic" oraz orkiestry dęte KWK "We Prof. Jan Klimek i ks. Henryk Kuczob Danuta Sowa soła" i "Staszic".
Eucharystia w intencji śląskiego rzemiosła, zamawiana corocznie przez Izbę Rzemieślniczą w Katowicach, odbywa się zawsze 12 czerwca. Odprawiana jest w intencji biznesmenów małej i średniej przedsiębiorczości, firm świętujących swoje jubileusze, ale również z okazji przypadających w tym dniu urodzin szefa Izby Rzemieślniczej prof. Jana Klimka.
Po Mszy jej uczestnicy - rzemieślnicy z rodzinami i kapłani celebrujący tę Eucharystię - spotkali się na tradycyjnym pikniku, który od prawie 20 lat odbywa się w gościnnych ogrodach "Marianum" przy Ośrodku Rekolekcyjnym w Dąbrówce Wielkiej. W tym kościele, w którym corocznie spotykają się na Mszy rzemieślnicy i do którego przed laty ufundowali figurę św. Józefa, ochrzcz Rzemieślnicy w czasie spotkania Danuta Sowa ony został bp Józef Kupny - obecnie już arcybiskup, metropolita wrocławski. Na jego ingres do wrocławskiej katedry również udają się przedstawiciele Izby Rzemieślniczej na czele z prof. Klimkiem oraz kapelan rzemiosła ks. Henryk Kuczob.
- Te 20 lat urządzania naszego pikniku w ogrodach przy parafii dziś przechodzi do historii - powiedział na zakończenie Mszy prof. Klimek, dziękując ks. Kuczobowi za duszpasterską opiekę nad rzemiosłem śląskim. - Coś się kończy, ale my, rzemieślnicy, nie zapominamy o tym, co było - dodał.