Abp Wiktor Skworc udzielił święceń prezbiteratu 10 diakonom z Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego.
- Drogi Bracie, będziesz pasł owce. Bądź dobrym pasterzem, nigdy najemnikiem; nie podpisałeś umowy o pracę, ani umowy-zlecenia na 8 godzin, tylko kontrakt na życie i wieczność. Nie lękaj się wilków, bo nic ci uczynić nie mogą, choć potrafią zranić, a nawet zadać śmierć. Nie lękaj się paść ofiarnie! - zwrócił się do kandydatów abp Wiktor Skworc.
Metropolita wymienił również zadania, które czekają na nowo wyświęconych kapłanów. - Kapłańska, czyli pasterska miłość w waszym życiu będzie miała różne oblicza. Będzie nią: codzienna modlitwa, codzienna godnie i z pietyzmem celebrowana Eucharystia i inne sakramenty, w tym sakrament Bożego miłosierdzia. Będzie nią kompetentne przygotowanie homilii. Będzie nią służba w konfesjonale, katecheza, praca z dziećmi, młodzieżą, małżonkami, rodzinami, i starszymi, z osobami konsekrowanymi. Będzie nią prowadzenie grup parafialnych i budowanie wspólnoty wiary. Kapłańska miłość będzie miała również oblicze misyjne, bo pasterskiej miłości nie można stawiać żadnych barier ani granic. Wzorem pasterza pozostaje także dziś Chrystus, Dobry Pasterz, który za każdego z nas umarł na krzyżu, z miłości - przypomniał diakonom i ich rodzinom.
Abp Wiktor Skworc zwrócił również uwagę na zagrożenia, jakie czekają neoprezbiterów w ich misji. Odniósł je do listu-memoriału polskich biskupów, który został wydany 60 lat temu. Polscy duchowni twardo i z przekonaniem bronili niezależności Kościoła. Te słowa stały się jedną z przyczyn aresztowania prymasa Stefana kardynała Wyszyńskiego. - Nam współczesny cezar, nie ma już twarzy dyktatora, raczej ukrywa się w strukturze jawnie promującej zło w imię absolutnej wolności, rozmywającej granicę między nim a dobrem; ma oblicze systemu, który demoluje system wartości świata opartych na Ewangelii. Ten właśnie cezar będzie od was żądał, abyście jako słudzy Ewangelii i Kościoła milczeli w sprawach życia i moralności. A waszą apostolską aktywność będzie nazywał mieszaniem się do polityki, zaś próby nazywania rzeczy po imieniu mową nienawiści. Pamiętajcie, żaden cezar nie jest i nie może być naszym panem! - przypomniał metropolita.
Więcej w numerze 21 katowickiego dodatku GN.