Małżonkowie z Mysłowic świętowali jubileusz.
Ponad 20 par małżeńskich świętowało 24 kwietnia w mysłowickim Urzędzie Stanu Cywilnego jubileusz złotych godów, czyli 50 lat małżeństwa. Wśród jubilatów byli również świętujący już diamentowe gody – 60 lat wspólnej życiowej drogi – Zdzisława i Antoni Zgryzińscy.
Z powodu choroby męża pani Zdzisława nie miała głowy, by świętować 10 lat temu złote gody – zajęła się Antonim, by wspomagać go w ciężkiej chorobie. Teraz, gdy nadeszła ich kolejna rocznica ślubu, postanowiła jednak, że przypomną o tym najbliższym i znajomym. Obchodzili więc dwie rocznice – „zaległą” złotą i diamentową. Prezydent miasta Edward Lasok wraz z kierowniczką Urzędu Stanu Cywilnego Ewą Mazelon-Nowakowską odwiedzili szanownych jubilatów w domu. Przypięli im tradycyjne "różyczki", czyli medal za 50 lat pożycia małżeńskiego, przyznawany małżonkom przez Prezydenta RP, ale też złożyli życzenia z okazji jeszcze "wyższej" rocznicy.
Państwo Zdzisława i Antoni ślub brali w grudniu 1952 roku w Dąbrowie Górniczej. Od ponad 44 lat mieszkają w Mysłowicach. Wychowali córkę Ilonę i syna Andrzeja, doczekali się trojga wnuków – Żanety, Pawła i Łukasza oraz dwójki prawnuczek – Paulinki i Zosi.
Pani Zdzisława była wiele lat pracownikiem Teatru Śląskiego w Katowicach. Z okazji rocznicy ślubu dyrektor teatru Krystyna Szaraniec wystosowała do jubilatów list gratulacyjny wraz z upominkiem. Pan Antoni był najpierw wojskowym, a potem pracował w szkolnictwie.
Zdzisława (77 lat) i Antoni (80) są nadal szczęśliwym, zgodnym małżeństwem, takim na dobre i na złe. Pomagają sobie nawzajem, teraz to już pani Zdzisława cały swój czas i siły poświęca mężowi, który od prawie 13 lat jest ciężko chory. Ale nie narzeka, bo – jak mówi – tak ślubowała. W wolnej chwili, jeśli taka się znajdzie, lubi spacerować z wnuczkami, to jej odskocznia od codzienności. Mimo choroby męża, jest osobą pogodną. Małżonkowie mogą liczyć na swoich najbliższych, których mają wokół siebie i którzy nie tylko pomagają, ale i – kiedy trzeba – podtrzymują na duchu.