Przeszli z Sączowa do Piekar i tu wzięli udział w festiwalu. Pielgrzymkowym.
Po wiodącym przez Piekary szlaku do hiszpańskiego Santiago de Compostella, pierwszych kilku pielgrzymów przeszło już dwa lata temu. Teraz jednak szlak został uroczyście otwarty.
Kilkadziesiąt osób pokonało piechotą 11 kilometrów z Sączowa do Piekar, przez malownicze pola i las. Chwilę odpoczywali przy schronie bojowym nad Brynicą w Dobieszowicach-Wesołej. W Piekarach padli na kolana w stojącej przy bazylice kaplicy św. Rafała Archanioła, patrona pielgrzymów (dlatego, że poprowadził w niebezpiecznej podróży młodego Tobiasza, co opisuje w Starym Testamencie Księga Tobiasza).
- W drodze do sanktuarium św. Jakuba modlimy się, podziwiamy przyrodę i dzieła rąk ludzkich. Dla jednych najważniejsze są po drodze są sprawy religijne, dla innych turystyczno-krajoznawcze. Jednak badania pokazują, że w trakcie tej drogi aspekt duchowy wybija się często na pierwsze miejsce też u tych pielgrzymów, którzy się tego u siebie nie spodziewali - mówi Dariusz Jurek z Sosnowca, który jest głównym autorem odcinka jakubowego szlaku z Krakowa do Piekar Śląskich.
Na piersi figury św. Jakuba przed bazyliką piekarską zawisła 20 kwietnia 2013 roku muszla - symbol tego szlaku. A ks. Władysław Nieszporek, proboszcz bazyliki, poświęcił figurę. - W tym pielgrzymowaniu do Santiago de Compostella i w ogóle w życiu chodzi o to, żeby odkrywać Chrystusa, który idzie z nami. I odkrywać to, że my się w tej drodze możemy oprzeć o Jego ramię - powiedział.
Prezydent Piekar Stanisław Korfanty i wicestarosta powiatu będzińskiego Rafał Adamczyk odsłonili tablicę informującą, że przez Piekary przebiega szlak Jakubowy. A później zaczęły się prelekcje na temat niezwykłych pielgrzymek na I Piekarskim Festiwalu "Na pielgrzymich szlakach".
Więcej w papierowym wydaniu Gościa Katowickiego na 28 kwietnia 2013 r.