W trzecią rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem w kościele garnizonowym pw. św. Kazimierza Królewicza w Katowicach modlono się za jej ofiary oraz za pomordowanych w Katyniu i innych miejscach kaźni.
Eucharystii przewodniczył ks. ppłk Jerzy Niedzielski. Homilię rozpoczął od wytłumaczenia zgromadzonym znaczenia suplikacji: „Od nagłej i niespodziewanej śmierci, zachowaj nas, Panie”, podkreślając, iż chodzi nie tyle o rodzaj śmierci, co o fakt sakramentalnego przygotowania do niej. – Prawdopodobnie nie wszyscy pasażerowie prezydenckiego samolotu byli przygotowani na nagłą śmierć – zaznaczył. – Jechali oddać hołd innym ofiarom, nie wiedząc, że zaraz sami staną się ofiarami.
Nawiązując do liturgii, kaznodzieja mówił: – Oni z wysokości runęli. Ale ich dusze żyją. Ta Eucharystia jest wołaniem, by Bóg „runął” na ziemię, na ołtarz, i uratował ich dusze. Podkreślił również, że nasze prośby za ofiarami katastrofy, by Bóg zmiłował się nad nimi i przyjął ich swoiste męczeństwo, jest istotne nie tylko dla nich. Młode pokolenie – pociągnięte przykładem naszej modlitwy – kiedyś, po naszym odejściu, będzie się modliło i za nas. – Nie szczędźmy trudu ani wysiłku; nie chowajmy wiary naszej pod korcem – apelował.
Po Mszy św. wielu spośród licznie zgromadzonych wiernych udało się pod pobliski pomnik katyński usytuowany przy ul. Kopernika, by pomodlić się i zapalić symboliczny znicz.