Redaktor wydania

Ta karta została z historii wydarta. Nawet dzieci żołnierzy wyklętych niewiele wiedzą o działalności swoich rodziców.

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 10/2013

dodane 07.03.2013 00:00
0

Kalina Komocka-Michalska pamięta tylko, że w ich katowickim mieszkaniu przy ul. Warszawskiej 27 spotykali się ludzie z niepodległościowej organizacji. Niestety, wkroczyła tam ubecja i wszystkich aresztowała. – Gdy przyszłam, mamy już nie było – opowiada drżącym głosem. Gdyby nie katowicki IPN, wciąż prawie nic nie wiedzielibyśmy o śląskich żołnierzach wyklętych. Ciekawe, że przywrócić o nich pamięć chcą... młodzi Ślązacy (s. VI).

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy