Rozpoczął się proces Katarzyny W., matki 6-miesięcznej Madzi.
23-latka z Sosnowca odpowie przed sądem za zabójstwo 6-miesięcznej córki Madzi. Dodatkowo postawione zostały jej dwa kolejne, pomniejsze zarzuty – fałszywego zawiadomienia organów ścigania o przestępstwie oraz tworzenia fałszywych dowodów.
Obrońca Katarzyny W. wnioskował o wyłączenie jawności procesu, powołując się m.in. na ujawnianie w toku czynności procesowych informacji z życia intymnego oskarżonej. Jednocześnie zwrócił uwagę, że ogromne zainteresowanie mediów sprawą oraz pojawiające się, jego zdaniem, zmodyfikowane informacje, które zaciemniają obraz całej sprawy, mogą przekładać się na presję społeczną odnośnie wyroku.
Sąd nie zgodził się z tą argumentacją. Sędzia Adam Chmielnicki, przewodniczący składu, zauważył, że najważniejsza przesłanka jawności to skutki publicznego wystąpienia oskarżonej w związku z jej apelem o poszukiwanie rzekomo uprowadzonego dziecka. Jak mówił A. Chmielnicki, społeczeństwo odpowiedziało na ten apel bardzo szeroko, ludzie wykazywali bezinteresowną solidarność, angażując się w poszukiwania. Społeczeństwo ma więc prawo do poznania następstw sprawy, a także wyjaśnienia, dlaczego Katarzyna W. z pokrzywdzonej stała się oskarżoną. Jednocześnie sąd nie wykluczył utajnienia części zeznań.
Eksperci podkreślają, że sąd czeka trudne zadanie. Akt oskarżenia opiera się przede wszystkim na poszlakach, np. na opinii biegłych na temat przyczyn śmierci półrocznej Madzi czy zapiskach z pamiętnika Katarzyny W.
Zgodnie z planami, kolejne rozprawy mają być wyznaczane dwa razy w miesiącu.