Próba ognia

– Tu jakby rodzina się wypaliła. Trzeba rodzinie pomóc – mówił pod ledwie dogaszonym kościołem abp Wiktor Skworc.

Kiedy 14 stycznia przed 22.00 dach kościoła w Jaśkowicach płonął gigantycznym płomieniem, 75-letnia Felicja Sontag pobiegła na przylegający do kościoła cmentarz rozświetlony blaskiem ognia. Wołała w głos do leżącego tam swojego męża Gerarda, z którym 50 lat wcześniej wzięła ślub w jaśkowickim kościele, oraz do innych zmarłych jaśkowickich strażaków. Chciała, żeby oni też w tej chwili modlili się do Boga. – Godałach im: „Wos sam tela je, ocalcie choć ta wieża!”. Jakby mie kto tam słyszoł, pomyślołby: gupio – śmieje się już pani Felicja, jednak oczy ma wciąż czerwone od płaczu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..