Bożonarodzeniowe szopki wykonane przez dzieci i młodzież z gminy Lubomia pojechały na wystawy do Ostrawy i Albrechtic w Republice Czeskiej.
To efekt współpracy nawiązanej przed kilkoma laty przez Gminny Ośrodek Kultury w Lubomi z ostrawskim oddziałem Czeskiego Stowarzyszenia Miłośników Szopek (České sdružení přátel betlémů). Niestrudzonym propagatorem szopkarstwa na pograniczu czesko-słowacko-polskim jest Jiří Cvešper, który podkreśla, że działania te są formą ewangelizacji.
Szopki latem
Gdy Jiří Cvešper po raz pierwszy zawitał do lubomskiego GOK-u, zachęcił dzieci i młodzież do przygotowywania szopek nawet podczas wakacji. Choć do Bożego Narodzenia było jeszcze daleko, w Lubomi, Syryni, Jasełka w wykonaniu dzieci z przedszkola w Lubomi GOK w Lubomi Bukowie czy Nieboczowach powstawały bardzo różnorodne i pomysłowe stajenki. Trafiły one potem na wystawę, która została zorganizowana na ostrawskim zamku. W ramach organizowanego przez GOK projektu „Kolędowanie bez granic” (dofinansowanego przez Euroregion Silesia) Jiří Cvešper przeprowadził warsztaty szopkarskie w Lubomi oraz Suchej Górnej na Zaolziu. Z kolei tym razem przed Bożym Narodzeniem zachęcał do szopkarstwa przedszkolaków w Lubomi i Syryni. W efekcie na Gminny Konkurs Szopek Bożonarodzeniowych organizowany przez GOK trafiła stajenka przygotowana przez grupę 4,5-latków pod kierunkiem pani Jadwigi Michulec. W nagrodę dzieci – jak wszyscy uczestnicy konkursu – otrzymały komplet figurek do stajenki i z pewnością w przyszłym roku przygotują jeszcze piękniejsze szopki.
Jiri Cvesper, o. Eric Kossi Hounake i autor artykułu Marek Jakubiak GOK w Lubomi Jiří i szopka Papieża
- Z Polski pochodzi wielu misjonarzy, którzy głoszą Ewangelię na całym świecie. A Jiří to jest taki misjonarz szopkarstwa – zażartował jeden z jego przyjaciół podczas wernisażu wystawy szopek, która została zorganizowana przed Bożym Narodzeniem w Ostrawie. – Znają go na całym pograniczu Czech, Słowacji i Polski od Istebnej aż po Opolszczyznę. Szopkę, którą wykonał Jiří, biskup ostrawsko-opawski František Lobkowicz zabrał do Watykanu i stała ona w gabinecie Jana Pawła II.
Czeski „misjonarz szopkarstwa” jest ogromnym pasjonatem – odwiedza szkoły i domy kultury, namawia do wykonywania stajenek, pokazuje jak w prosty sposób przygotować figurki i inne elementy, rozwozi zrobione przez siebie ze sklejki czy tektury szkielety szopek. W wielu miejscowościach na polsko-czeskim pograniczu ziarno tej „szopkarskiej ewangelizacji” padło na podatny grunt i co roku przed Bożym Narodzeniem młodzież i dzieci wraz z rodzinami przygotowują stajenki, organizowane są konkursy i wystawy.