Zaczęli od modlitwy. We wrześniu ubiegłego roku stworzyli miesięcznik, a modlitwa towarzyszy im do dziś. O historii „Egzorcysty” i osobistym doświadczeniu Boga opowiadał studentom Piotr Wojcieszek.
Diabeł rozumiany jest jako rzeczywistość symboliczna, obraz, metafora. - W Piśmie Św. Pan Jezus nie rozprawia się jednak z rzeczywistością symboliczną - zauważył wydawca. - Jego ingerencja czasem bardzo wiele ludzi kosztuje, przykład stanowi strata stada świń, w które wstąpiły demony. Jezus stał się wówczas sprawcą kłopotów – dodał. Opętanie to moment, kiedy diabeł przejmuje kontrolę nad człowiekiem. Jest ono wynikiem nie tylko okultyzmu, kontaktu z wróżkami, medytacji wschodniej, jogi, to także wynik ciągłego życia w grzechu ciężkim. Połowa osób, które w Polsce trafiają do egzorcysty to ludzie, którzy żyją jakby Boga nie było. - Kuszenie dotyczy jednak każdego z nas i tak naprawdę bardzo rzadko kończy się ono opętaniem. Pokusa jest po to, żeby ujawniła się chwała Jezusa. Nie jest ona czymś złym, dopiero zgoda na nią jest grzechem - tłumaczył.
Wydawca „Egzorcysty” często uczestniczy w modlitwach o uwolnienie człowieka. - Ktoś kiedyś zadał mi pytanie czy się nie boję. Po ludzku, to bym umarł ze strachu, ale to nie ja działam. Ja tylko modlę się i to w ciszy, ale tym, który walczy jest Jezus. A osobą upoważnioną przez Kościół do tej walki jest egzorcysta. Kiedyś, podczas egzorcyzmu, opętany wywijał rękami, lecz nie był w stanie uderzyć księdza. Krzyczał wtedy przeraźliwie: "Jesteś tak chroniony, że nie mogę się do ciebie dostać!" A był 20 cm od niego – obrazował Wojcieszek. – Moc, którą Kościół kładzie w ręce egzorcysty jest taką mocą, co do której nie ma żadnej wątpliwości, że ta walka jest wygrana. Czasem, nie wiem dlaczego, Pan Bóg pozwala, żeby ta walka toczyła się bardzo długo - tłumaczył. - A ty lepiej błogosław dzieci! - usłyszał w czasie innego egzorcyzmu. Kiedyś dzieci straszono piekłem, kościotrupami, a dziś całkowicie bezkarnie oswaja się je z tą rzeczywistością, kupując im gadżety w kształcie trupków czy maskotki z zębami wampira. Kończąc spotkanie Piotr Wojcieszek stwierdził: - Ja jestem Bogu wdzięczny za to, że na mojej drodze życia postawił ludzi, którzy nauczyli mnie nie tylko wierzyć w Boga, ale wierzyć Jemu. Diabeł też wierzy, że On istnieje, ale to za mało. Panu Bogu trzeba wierzyć.
Spotkanie z Piotrem Wojcieszkiem - wydawcą miesięcznika „Egzorcysta” odbyło się we wtorek 15 stycznia w Duszpasterstwie Akademickim „Emaus” w Częstochowie w ramach działalności Terenowego Klubu „Frondy”.