Pochowany w środę 2 stycznia emerytowany arcybiskup przemyski Ignacy Tokarczuk był przez rok wikarym w... katowickiej katedrze.
Był wyjątkowo twardy wobec komunistów. Budował w diecezji przemyskiej kościoły, nie przejmując się tym, że władze nie dawały na to zezwolenia. Z powodu jego bezkompromisowości komuniści szczególnie zawzięcie go nienawidzili, ale za to samo podziwiali go wierni w całej Polsce.
Okazuje się, że zmarły 29 grudnia 2012 roku arcybiskup Tokarczuk spędził za młodu rok na Śląsku. Był wikarym w budowanej katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Jak tu trafił? Jako Polak wysiedlony ze Lwowa. W Archiwum Archidiecezjalnym w Katowicach zachował się jego wniosek o przyjęcie do pracy w diecezji katowickiej. Na pożółkłej dziś kartce papieru przyszły arcybiskup 1 grudnia 1945 roku własnoręcznie wypisał swój życiorys. Można w nim przeczytać, że urodził się w Łubiankach Wyższych. „Ukończyłem gimnazjum w roku 1937 w Zbarażu, studia teologiczne w roku 1942 we Lwowie. Święcenia kapłańskie otrzymałem dnia 21 czerwca 1942 we Lwowie. Od 15 VIII 1942 pracowałem jako wikariusz w Złotnikach do 22 II 1944, następnie od tego czasu aż do ostatnich dni pracowałem w parafii św. Marii Magdaleny we Lwowie jako wikariusz ekspozyt w filialnym kościele na Kulparkowie. Wysiedlony ze Lwowa przyjechałem do Katowic i proszę o przyjęcie mnie do pracy duszpasterskiej w diecezji katowickiej” – napisał. Pod wnioskiem wypisał: „ks. Ignacy Tokarczuk, chwilowo Plebiscytowa 49a”. Pod spodem widać dopisek biskupa katowickiego Stanisława Adamskiego: „Zgadzam się na zajęcie X. Tokarczuka w naszej diecezji, Kuria zechce przydzielić mu posadę”. Zachował się też dekret z 15 grudnia 1945 roku powołujący ks. Tokarczuka na wikariusza parafii katedralnej, na czas do 31 grudnia 1946 roku.
Katedra Chrystusa Króla w Katowicach Przemysław Kucharczak/GN – W tym czasie przez Katowice przelewała się prawdziwa rzeka księży repatriantów ze Wschodu – mówi dr Halina Dudała, dyrektor Archiwum Archidiecezjalnego. Dodaje, że zachowało się wiele dokumentów, w których przybywający do Katowic księża opisują swoje często niezwykłe wojenne losy. – Aż dziw, że nikt jeszcze nie napisał o nich pracy naukowej. Większość z nich pojechała później gdzieś dalej, np. na tzw. Ziemie Odzyskane – dodaje. I zaznacza, że katowicka kuria zawsze starała się dowiedzieć czegoś o składających podania i nie wszystkich z nich przyjmowała do pracy w diecezji.
Ks. Ignacy Tokarczuk spędził w Katowicach rok. – Podany przez niego adres „Plebiscytowa 49a” to nasze probostwo. Znaleźliśmy też kilka zapisów chrztu z jego nazwiskiem – dodaje ks. Stanisław Puchała, obecny proboszcz katedry Chrystusa Króla.
W depeszy Katolickiej Agencji Informacyjnej o historii życia abp. Tokarczuka czytamy, że w Katowicach zajął się katechizacją Ślązaków i polskich uciekinierów z Kresów Wschodnich. „Szybko jednak popadł w konflikt z lokalną komórką PPR i tylko dzięki przeniesieniu na Katolicki Uniwersytet Lubelski uniknął represji” – napisał KAI.
Na KUL też długo nie zagrzał miejsca, bo porzucił pracę na tej uczelni w proteście przeciw wprowadzeniu tam komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Został kapłanem diecezji warmińskiej. W międzyczasie zresztą jego bliscy, w tym rodzice, osiedlili się w Lęborku na Pomorzu, miał więc do nich bliżej. Święceń biskupich udzielił ks. Ignacemu Tokaczukowi w 1966 roku w Przemyślu kard. Stefan Wyszyński. A już w czasie pierwszego spotkania z miejscowym dygnitarzem PZPR biskup Tokarczuk powiedział wprost, że polski naród żyje w nienormalnych czasach, a ustrój „zaproponowany” przez komunistów to bezprawie ubrane w szaty prawa.
Abp Ignacy Tokarczuk zmarł 29 grudnia 2012 r. w Przemyślu.