Naprotechnologia. Antoni, Jan i Teodor. Według lekarzy, nie mieli szans, by się narodzić. Stało się inaczej, bo ich rodzice zaufali instruktorom naprotechnologii.
Marta Bober, kiedy mówi o swoim synku, rozpromienia się. Teodora jest wszędzie pełno, ma swoje zdanie i doskonale wie, czego chce. – Jesteśmy małżeństwem od 2006 roku. Na początku myśleliśmy przede wszystkim o stabilizacji. O pracy na umowę na czas nieokreślony. W 2009 r. zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.