Szczyty górskie to dla nich drobnostka, bo ich celem są szczyty duchowe.
Od wtorku 20 kleryków semestrem propedeutycznym rozpoczęło w Brennej swoją drogę do kapłaństwa. To nowość. Celem jest formacja ludzka, religijna i intelektualna. Kiedyś te dwa pierwsze punkty w sposób naturalny zapewniała rodzina. – Widoczny w ostatnim czasie kryzys rodziny to utrudnia, i przychodzący do seminariów i zakonów młodzi ludzie przynoszą zróżnicowany bagaż doświadczeń życiowych – mówi prefekt WŚSD ks. Ryszard Skowronek, który wraz z ojcem duchownym ks. Markiem Długajczykiem poprowadzi kleryków w Brennej.
Zamiejscowa siedziba seminaryjna mieści się w budynku należącym od niedawna do Ośrodka Spotkań i Formacji im. św. Jadwigi Śląskiej. Wydzielono w nim pomieszczenie na kaplicę oraz wyremontowano pokoje. Semestr propedeutyczny ma pomóc klerykom w odkrywaniu prawdy o sobie – kim są wobec Jezusa i kim On jest dla nich. – To im pomoże zbudować przymierze z Jezusem-Mistrzem – wyjaśnia ks. Ryszard. Tych kilka miesięcy będzie łączyło w sobie formację ludzką i religijną z pierwszym semestrem studiów. Nowością jest przebywanie w tym czasie poza seminarium, w gronie jednego tylko rocznika. Alumni będą odkrywali siebie ze wsparciem wychowawców i psychologów. Natomiast pomocą w odkrywaniu Jezusa będą na początku rekolekcje ewangelizacyjne, konferencje, pierwszy etap rekolekcji ignacjańskich (tzw. fundament). Będzie również czas poświęcony na adorację i ukazywanie różnych metod modlitwy. W Brennej rozpoczną też swoją formację akademicką od wykładów ze wstępu do teologii, logiki, historii filozofii, historii Kościoła. Oprócz tego będą mieć zajęcia m.in. z logopedii, kultury żywego słowa i literatury.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się