Miasto wydało 16 mln zł na uruchomienie parku. W dniu otwarcia zwiedziło go ok. 10 tys. osób.
Dzięki maszynie wyciągowej w szybie mogła kursować szola, czyli winda – tłumaczy przedszkolakom młody mężczyzna w stroju regionalnym. Park Tradycji jest częścią Siemianowickiego Centrum Kultury (SCK). Miasto stworzyło go, korzystając z pozostałości po szybie „Krystyn” zlikwidowanej kopalni „Michał”.
Wcześniej była tam kopalnia „Maks”. W dawnym budynku maszynowni znajduje się maszyna parowa z 1905 roku, przeniesiona tu z innego siemianowickiego szybu. Gdy w 1994 roku z szybu „Krystyn” wyjechał ostatni wózek węgla, oryginalna maszyna po jakimś czasie została rozszabrowana. Obok niej przyciąga wzrok ołtarz z węgla z obrazem św. Barbary. – Ten obraz i postać klęczącego górnika to jeden z najważniejszych elementów naszego parku – podkreśla Jan Wywiórka, kierownik PTGiH. Obraz był w kopalni od najdawniejszych czasów, jednak za komuny „zgubił się”. W czasach solidarnościowych staraniem miejscowych księży został odnowiony. W tym roku zakończono jego renowację. W dniu otwarcia Parku Tradycji obraz został poświęcony w kościele pw. św. Michała Archanioła, a następnie przeniesiony do budynku dawnej maszynowni, który też poświęcono. W Siemianowicach postawiono na tradycję podaną w nowoczesnej formie. Stąd liczne multimedia: kiosk dotykowy, hologram z mówiącym górnikiem, projektory, ekrany ze zdjęciami itd. Na starych fotografiach wielu zwiedzających rozpoznaje siebie lub kogoś ze znajomych. Hitem jest jedna z największych w Europie kolekcja karbidek, czyli lampek górniczych. W maszynowni jest ich ok. 40 sztuk, m.in. z Anglii, Niemiec, Luksemburga. Najstarsza pochodzi z końca XIX wieku. Wiele z nich do zbiorów dołączyli siemianowiccy górnicy, którzy przez lata trzymali je w domu jako pamiątki po pracy na grubie. Jan Wywiórka wspomina górnika, który 30 lat pracował tu jako sygnalista i z wielkim wzruszeniem oddał na potrzeby parku swój klucz do maszynowni, którego przez lata w pracy używał i który potem trzymał na pamiątkę. Do Parku Tradycji SCK chce przyciągnąć młodych. Stąd sala widowiskowa na górnej kondygnacji, która może służyć jako kino, scena teatralna, miejsce koncertów czy uroczystych spotkań, jest też imitacja pieca hutniczego, a na dolnej, „pod ziemią” – chodnika kopalnianego. Dla zmęczonych zwiedzaniem są karczma „Barbórka” i ławki przy szybie. A także mnóstwo miejsc parkingowych, bo w Siemianowicach ciągle mają nowe pomysły na dalsze wykorzystanie pokopalnianych terenów. Więcej zdjęć z Parku Tradycji na: www.katowice.gosc.pl.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się