Poemat Walentego Roździeńskiego został uczczony przez Sejmik Województwa Śląskiego
400-lecie wydania śląskiego poematu „Officina ferraria, abo Huta y Warstat z Kuźniami szlachetnego dzieła Żelaznego” - uczcił Sejmik Województwa Śląskiego. Poemat napisał zwykły kuźnik Walenty Roździeński. „Od ognia i dymu tak bardzo sczerniały / Jestem jakoby Murzyn oczerniony” – opisał siebie. Urodził się około roku 1560 w luterańskiej rodzinie. Po ojcu Jakubie zwanym Bruskiem odziedziczył kuźnicę w Roździeniu (dzisiaj to część Katowic). Nazwisko przyjął od miejsca, gdzie jego kuźnica się znajdowała. Pisał przepiękną staropolszczyzną, nawiązując do wierszy Jana Kochanowskiego. Jego słowa, podobnie jak wiersze Kochanowskiego, są zrozumiałe do dzisiaj, czego nie można powiedzieć o twórczości innych staropolskich poetów. W poemacie pisał także o wolności, "która jest największa nagroda - nie skarb, nie pieniądze".
Poemat Walentego Roździeńskiego wydano drukiem w Krakowie w 1612 roku. Później zaginął. Został odnaleziony po przeszło 300 latach, w 1929 roku. Jest źródłem wiedzy nie tylko o codzienności Śląska na przełomie XVI i XVII wieku, ale też o dawnej technologii wytopu żelaza i o ówczesnym górnictwie. Z tego powodu został nawet przełożony na język angielski i wydany w USA. Rudę żelaza wytapiano na początku XVII wieku w dymarkach albo piecach hutniczych. Później wytopione bryły trzeba było przekuć - co robiono właśnie w kuźnicach.